Informacje

minister zdrowia Adam Niedzielski / autor: fotoserwis PAP
minister zdrowia Adam Niedzielski / autor: fotoserwis PAP

Niedzielski: wyniki testów pokazują - znowu więcej zkażeń

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 15 lutego 2021, 12:22

    Aktualizacja: 15 lutego 2021, 12:42

  • Powiększ tekst

Wyniki zakażeń pokazują nowy trend - codzienna liczba osób zakażonych o kilkaset większa niż przed tygodniem - powiedział w poniedziałek minister zdrowia Adam Niedzielski. Zaznaczył, że rośnie ryzyko przyspieszenia epidemii

Czytaj też: Mateusz Morawiecki: Polska wróci na ścieżkę dynamicznego wzrostu

Niedzielski zaznaczył, że poniedziałkowe dane dotyczące nowych dziennych zakażeń pokazują nowy trend. Trend, który do tej pory przez wiele, wiele tygodni nie miał miejsca, bo do tej pory obserwowaliśmy przede wszystkim zmniejszenie dziennej liczby zakażeń - wyjaśnił.

Resort zdrowia podał w poniedziałek, że badania potwierdziły zakażenie koronawirusem u kolejnych 2543 osób, zmarło 25 chorych.

Minister powiedział, że od połowy zeszłego tygodnia przybywa zakażonych, a średnia liczba zakażonych w tygodniu wzrosła o blisko 5 proc., do poziomu 5 544. Wzrasta też liczba zlecanych badań w kierunku wykrywania koronawirusa oraz wykonywanych testów diagnostycznych. W porównaniu z ubiegłym tygodniem są to wzrosty odpowiednio o 4 proc. i 7 proc.

Znajdujemy się w takiej sytuacji, że odwraca się trend. Z dotychczasowej sytuacji, kiedy mieliśmy do czynienia ze stale malejącą liczbą przypadków, mamy pierwszy tydzień, czy pierwsze dni, kiedy ta tendencja się odwraca. I mamy systematycznie, porównując się z dniami tygodnia w poprzednich tygodniach systematyczne wzrosty - wyjaśnił.

Dodał, że istnieje z tego powodu „ryzyko przyspieszenia procesów pandemicznych”. „Widzimy to też na poziomie wskaźnika R” - dodał wskazując, że w Polsce oscyluje on w granicach 1.

Jeśli wskaźnik R kształtuje się powyżej 1 oznacza to, że jedna osoba chora zakaża więcej niż jedną osobę.

Nie chciałbym, żeby Krupówki stały się początkiem trzeciej fali

Czytaj też: Najazd na Zakopane. Bójki, pijani, awantury

Nie chciałbym, żeby Krupówki stały się początkiem trzeciej fali pandemii koronawirusa w Polsce - powiedział w poniedziałek minister zdrowia Adam Niedzielski. Jego zdaniem tańce i śpiewy na zakopiańskich Krupówkach w weekend to „drastyczne zwiększenie ryzyka”.

W miniony weekend do Zakopanego, w związku z poluzowaniem obostrzeń epidemicznych, przyjechało bardzo wielu turystów. Dodatkowo w weekend nałożyły się walentynki i konkurs skoków narciarskich na Wielkiej Krokwi. Od piątku policja w powiecie tatrzańskim interweniowała 200 razy. Po sobotnich zawodach na Wielkiej Krokwi, na Krupówkach było kilka tysięcy turystów. Wielu z nich przesadziło z alkoholem i wszczynało awantury. Policja odnotowała także minionej doby 65 wykroczeń związanych z nieprzestrzeganiem obowiązku zakładania maseczek; 45 z nich zakończyło się mandatami karnymi, a w dwudziestu przypadkach sprawy zostały skierowane do sądu.

Niedzielski zauważył na konferencji prasowej, że miniony piątek był kolejnym kluczowym dniem w walce z pandemią, bo rozpoczęły się szczepienia nauczycieli, ale też dokonaliśmy luzowania obostrzeń. W tym kontekście wskazał m.in. na otwieranie hoteli lub stoków. „Robiliśmy to z duszą na ramieniu” - powiedział.

Nawiązując do wydarzeń z Zakopanego Niedzielski ocenił, że trudno to skomentować. Każdy z nas, kto widział zdjęcia, nagłówki czy filmiki chyba łapał się za głowę przestraszony tym, jakie mogą być konsekwencje - wskazał.

Prezentując jedno z nagrań z Krupówek, gdzie zgromadzony tłum ludzi śpiewał i tańczył, szef MZ zwrócił uwagę, że te tańce i śpiewy to drastyczne zwiększenie ryzyka rozprzestrzeniania się pandemii.

Patrząc na to przypominam sobie sytuację sprzed roku (…), gdy jednym z takich kluczowych zdarzeń rozwijania się pandemii w Europie był mecz Ligi Mistrzów na stadionie w San Siro (we Włoszech - PAP). W związku z nagromadzeniem się kibiców śpiewaniem, zabawą, doszło do ogromnej skali rozprzestrzeniania się wirusa. Nie chciałbym, żeby Zakopane stało się naszym San Siro - mówił Niedzielski.

Nie chciałbym, żeby Krupówki były początkiem trzeciej fali w Polsce - dodał.

Dlatego - powiedział szef MZ - „apeluję do wszystkich o odpowiedzialność, która w tej sytuacji ma szczególne znaczenie”. „Nie chciałbym też, żeby wysiłek medyków został zniweczony przez tak głupie i nieodpowiedzialne zachowanie” - podkreślił.

Brytyjska mutacja koronawirusa będzie zwiększała swój udział

Brytyjska mutacja koronawirusa jest obecna w Polsce i będzie stopniowo zwiększała swój udział - powiedział w poniedziałek minister zdrowia Adam Niedzielski.

Minister zdrowia został zapytany na poniedziałkowej konferencji prasowej o to, ile procent wykrywanych przypadków Covid-19 stanowi brytyjska mutacja koronawirusa.

To jest 5 proc. w próbce 200, która została zbadana w skali całego kraju. Jeżeli byśmy przyjęli założenie, że ta próbka jest reprezentatywna, a była brana z całego kraju, no to rzeczywiście można przekładać na większą populację te wyniki. Aczkolwiek byłbym z tym jeszcze ostrożny, bo tutaj skala nie jest jeszcze aż tak duża - mówił Niedzielski.

Według ministra wariant brytyjski będzie stopniowo zwiększał udział w liczbie nowych zachorowań na SARS-CoV-2. Jeśli chodzi o interpretację tego wyniku, to z jednej strony możemy być pewni, że ta mutacja jest obecna w Polsce, co oznacza, że nie mamy takiej sytuacji zupełnie niekomfortowej, czyli dużego ryzyka, że ten wirus dopiero wejdzie na nową populację i będzie siał spustoszenie. Tutaj można powiedzieć, że ten wirus po prostu jest obecny i oczywiście podejrzenie jest takie, że on będzie stopniowo zwiększał swój udział - podkreślił minister zdrowia.

PAP/mt

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych