Informacje

PMI dla strefy euro - cały czas niekorzystny / autor: Pixabay
PMI dla strefy euro - cały czas niekorzystny / autor: Pixabay

TYLKO U NAS

Tylko niemiecka gospodarka ze wzrostowym PMI. Co to oznacza dla Polski?

Grażyna Raszkowska

Grażyna Raszkowska

dziennikarka

  • Opublikowano: 20 lutego 2021, 12:00

  • Powiększ tekst

W lutym indeks koniunktury PMI (opracowywany na podstawie badań ankietowych przedsiębiorstw, z ang. Purchasing Managers Index) dla strefy euro wyniósł 48,1 pkt., co jest niewielką poprawą w stosunku do poziomu ze stycznia (47,8 pkt.) Tym samym czwarty miesiąc z rzędu pozostaje on na poziomie recesyjnym (poniżej 50 pkt.), pociągającym za sobą kwartalny spadek PKB. Jednak w strukturze danych widać całkowicie odmienną kondycję dwóch głównych sektorów: przemysłowego i usług - mówi portalowi wgospodarce.pl - Piotr Dmitrowskiz Biura Badań i Analiz BGK

Ekspert interpretuje dane w kontekście europejskiej, a także - co szczególnie istotne polskiej gospodarki.

Coraz szybciej rośnie sektor przemysłowy Eurolandu. Dla niego indeks PMI wzrósł w lutym do 57,7 pkt. (z 54,8 pkt. w styczniu), a więc do poziomu najwyższego od trzech lat.

Dobre wyniki przemysłu można łączyć z widoczną już w poprzednich kwartałach poprawą koniunktury w dwóch największych gospodarkach świata (USA i Chinach), które generują popyt na eksportowane z Europy produkty. Jednocześnie bardzo słabe pozostają nastroje w sektorze usług (spadek indeksu PMI do 44,7 pkt. w lutym z 45,4 pkt. w styczniu). Koniunkturę silnie pogarszają powszechnie obowiązujące restrykcje epidemiczne. Najmocniej dotknięte są takie branże jak gastronomia i turystyka.

W Europie wyróżnia się oparta na sektorze przemysłowym gospodarka niemiecka, dla której PMI wyniósł w lutym do 51,3 pkt., wobec 50,8 pkt. w styczniu.

Choć nie mamy jeszcze pełnych danych za luty, to już teraz możemy założyć, że niemiecka gospodarka pozostanie jedyną z czterech głównych gospodarek strefy euro ze wzrostowym PMI (powyżej 50 pkt.). Natomiast dla Francji, Włoch i Hiszpanii pozostanie on na recesyjnym poziomie.

Niepokojąca jest przy tym kondycja krajów południa strefy euro, przede wszystkim jeśli chodzi o kondycję rynku pracy.

Południe Eurolandu jeszcze przed wybuchem pandemii koronawirusa charakteryzowało się wysoką stopą bezrobocia. Kryzys wywołany pandemią jeszcze bardziej zwiększył różnice pomiędzy południem a północą. Trzeba podkreślić, że im wyższe bezrobocie, tym trudniej o ożywienie konsumpcji, a co za tym idzie całego popytu wewnętrznego. Tym samym pogłębiać się może zróżnicowanie rozwoju gospodarczego północy i południa Eurolandu.

Piotr Dmitrowski, z Biura Badań i Analiz BGK zwraca uwagę na kontekst Polski:

W kontekście Polski dane PMI nie są jednoznaczne. W oczywisty sposób słaba koniunktura w strefie euro ogranicza krajowy wzrost gospodarczy. Jednocześnie jednak powiązanie polskiej gospodarki z niemiecką jest dla nas korzystne. Jest ono nieporównywalnie silniejsze, niż z południem Europy.

Przedstawiciel BGK przytacza istotne dla całej gospodarki dane:

Przykładowo do Niemiec w 2020 roku trafiło prawie 30 proc. polskiego eksportu, czyli ponad połowa kierowanego do całej strefy euro. Korzystają na tym przede wszystkim przedsiębiorstwa z sektora przemysłowego. Tym samym patrząc na odczyty PMI możemy oczekiwać wysokich wzrostów polskiej produkcji przemysłowej w I połowie roku.

Czytaj także: Sprzedaż pokazuje słabą stronę. Ale sieci handlowe prą do przodu!

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych