Analizy

fot. freeimages.com
fot. freeimages.com

Notowania złotego pod dyktando doniesień z Wielkiej Brytanii

źródło: PAP, za: DM mBank, DM BOŚ

  • Opublikowano: 21 czerwca 2016, 22:14

  • Powiększ tekst

Po publikacji sondaży Survation dot. Brexitu złoty znalazł się "pod kreską" - oceniają analitycy walutowi. Dodają, że polska waluta w dalszym ciągu zachowuje się pod dyktando doniesień z Wielkiej Brytanii. W trakcie wtorkowej sesji drożał frank szwajcarski, funt, dolar i euro. Około godz. 17.20 euro kosztowało 4,40 zł, dolar - 3,90 zł, frank szwajcarski - 4,07 zł, a funt - 5,73 zł.

Analityk DM mBanku Rafał Sadoch wskazał, że "w największym stopniu polska waluta potaniała dziś wobec franka szwajcarskiego, nieco mniej wobec dolara amerykańskiego, a najmniej wobec euro".

Sadoch odniósł się także do wtorkowego badania Survation dot. Brexitu, w którym przewaga zwolenników UE spadła do 1 pkt proc. (w poprzednim badaniu Survation - 3 pkt proc. przewagi zwolenników UE).

Zdaniem Sadocha "topniejąca przewaga zwolenników EU przyczyniła się do lekkiego pogorszenia nastrojów na rynkach i spadku notowań złotego". "Wzrost ryzyka Brexitu bije bowiem w europejską walutę, a CHF i USD uważane są za bezpieczne przystanie, dlatego też euro tanieje zarówno wobec franka jak i dolara" - podkreślił.

Sadoch ocenił, że jeśli Brytyjczycy zagłosowaliby przeciwko EU, złoty najmocniej potaniałby wobec franka szwajcarskiego, w mniejszym stopniu wobec dolara amerykańskiego, i jeszcze mniejszym wobec euro, tak jak wyglądało to we wtorek. Dodał, że jeśli dojdzie do Brexitu notowania EUR/PLN obiorą kurs na 4,50, natomiast jeśli Wielka Brytania pozostanie w UE kurs wyniesie 4,30.

Ekspert DM BOŚ Konrad Ryczko również zwrócił uwagę na to, że sytuacja na rynku walutowym zmieniła się po publikacji sondaży Survation. "W konsekwencji złoty znalazł się +pod kreską+ tracąc ok. 0,8 proc. wobec amerykańskiego dolara oraz blisko 1,0 proc. względem szwajcarskiego franka" - powiedział.

Podsumował, że wydarzenia dzisiejszej sesji pokazują, że na rynku utrzymuje się duża nerwowość, a poszczególne sondaże mogą odwracać przebieg kolejnych sesji na rynkach.

PAP, sek

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych