Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay.com
Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay.com

Czy Kanada uratuje europejską energetykę?

Adrian Reszczyński

Adrian Reszczyński

Absolwent SGGW, zainteresowany szeroko pojętą ekonomią i gospodarką, autor bloga Las Mgieł. Związany ze środowiskami wolnościowymi i narodowymi. W czasie wolnym pasjonat literatury fantasy, kalisteniki oraz gier komputerowych.

  • Opublikowano: 24 sierpnia 2022, 18:40

  • Powiększ tekst

Premier Justin Trudeau zapowiedział gotowość Kanady do wsparcia Unii Europejskiej. Pytanie, czy jego słowa mają pokrycie w faktach

Postaramy się pomóc tak szybko, jak to tylko możliwe – ogłosił Trudeau, odnosząc się do tego, czy Kanada wesprze Unię Europejską.

Po niedawnym spotkaniu z Olafem Scholzem, premier Kanady oznajmił, że podejmie pracę w celu dostarczenia do Europy LNG (ciekły gaz ziemny). Jego zdaniem, gaz jest niezbędny etapem przejściowym w transformacji energetycznej z gospodarki wysokoemisyjnej do ekologicznej.

Niemcy, jak i cała Europa, dotychczas były silnie uzależnione od gazu. Co więcej, ostatnie inwestycje w energetykę jeszcze mocniej zwiększyły zależność od tego surowca. Teraz jednak, kiedy nałożone zostały sankcję na Rosję, a państwo to odpowiedziało swoimi własnymi, europejska energetyka jest zagrożona.

Dlatego też Trudeau ma nadzieję, że jego państwo będzie w stanie wspomóc Europę. Snuje przy tym dalekosiężne plany całkowitej transformacji energetycznej. Docelowo, zdaniem premiera Kanady, polityka energetyczna powinna iść w stronę źródeł odnawialnych i produkcji wodoru, aczkolwiek gaz będzie na tej drodze niezbędnym etapem przejściowym. Problematyczny jest jednak fakt, że obecnie Kanada nie ma możliwości eksportowych LNG. Nawet jeśli Niemcy jak i Polska ukończą wszystkie gazoporty i będą one pracować na maksimum swoich możliwości, Kanada na dzień dzisiejszy i tak nie jest w stanie nam pomóc.

Co więcej, jak pokazuje praktyka, elektrownie gazowe wcale nie należą do źródeł niskoemisyjnych. Chociaż bardziej „zielone” niż elektrownie węglowe, tak dalej emitują znaczące ilości dwutlenku węgla i zdecydowanie nie są rozwiązaniem na dalszy horyzont czasowy.

W dniach 31 sierpnia-2 września planowane są przez Moskwę „prace remontowe” przy gazociągu Nord Stream 2. Niemal pewnym jest jednak, że są to kolejne groźby Rosji względem Unii Europejskiej, jako odpowiedź na europejskie sankcje. Z każdym dniem władze rosyjskie są coraz bardziej zdesperowane, aczkolwiek surowce energetyczne są niewątpliwie silną kartą przetargową w rękach Moskwy.

Źródło: Oilprice

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych