Informacje

Aluminium / autor: Pixabay
Aluminium / autor: Pixabay

Popularny składnik wielu produktów – czy warto przejmować się aluminium?

Filip Siódmiak

Filip Siódmiak

Student dietetyki na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym. Pasjonat sportu i zdrowego odżywiania oraz aktywnego trybu życia. W wolnym czasie uwielbia poszerzać swoją wiedzę w oparciu o najnowsze odkrycia naukowe, czym dzieli się z czytelnikami w swoich felietonach

  • Opublikowano: 1 grudnia 2023, 17:38

  • Powiększ tekst

Kupując produkty spożywcze przeważnie znajdujemy je w opakowaniach – pojedynczych lub zbiorczych. Musimy je także w jakiś sposób poddać obróbce termicznej. Z pomocą przychodzą nam podręczne i przenośne produkty wykonane z aluminium… Jest ono wszędzie – w dezodorantach bateriach, opakowaniach, tackach grillowych, foliach kuchennych, a nawet w glebie. Od wielu lat toczy się zażarty spór dotyczący bezpieczeństwa tego metalu. Mówi się między innymi o jego neurotoksyczności, mutagenności oraz spowodowanymi obecnością aluminium w organizmie trudnościami w nauce i zapamiętywaniu. Jaka jest prawda?

Szukanie winowajcy

Od dłuższego czasu, naukowcy starają znaleźć oraz zidentyfikować główne przyczyny powstawania wielu chorób, w tym tych nowotworowych. To, co zwróciło ich uwagę i skłoniło do łączenia kropek był wzrost zachowania na raka piersi w przypadku korzystania z niektórych rodzajów dezodorantów. Sprawie przyjrzano się bliżej i stwierdzono podwyższony poziom aluminium w komórkach nowotworowych zlokalizowanych w okolicach pach. Wysnuto więc wniosek, że aluminium z dezodorantów napędza raka, ale czy na pewno?

Używać czy nie?

„Brzmi to logicznie, ale w rzeczywistości jest raczej naiwne” — mówi Hans Drexler, szef Instytutu Medycyny Pracy i Medycyny Środowiskowej na Uniwersytecie w Erlangen. Jak podaje, aluminium wchłaniania się już w górnych warstwach skóry i następnie za pośrednictwem krwioobiegu rozprowadzane jest po całym organizmie. Nie ma więc mowy o ciągu przyczynowo-skutkowym stosowania dezodorantów z powstawaniem nowotworów. Potwierdziło to badanie opublikowane przez europejskie stowarzyszenie kosmetyczne Cosmetic Europe w czerwcu 2022 r. na łamach specjalistycznego czasopisma „Toxicology Research”. Badani zmuszeni byli do ogolenia pach w celu uzyskania jak najbardziej dokładnego wyniku wchłanialności aluminium, a następnie podawano im kosmetyk zawierający ten metal. Jak się okazało, stężenie metalu w skórze było prawie niewykrywalne. Nie ma się więc czego obawiać, gdyż nawet Federalny Instytut Oceny Ryzyka w 2020 r. wycofał się z ostrzegania oraz zabraniania przed dodawaniem aluminium do kosmetyków.

Co zatem powodowało wyższe stężenia aluminium w komórkach nowotworowych? „Mają zaburzony metabolizm, więc gromadzą metale — w tym aluminium” — mówi Drexler. Potwierdzają to badania laboratoryjne na szczurach z rakiem piersi. W ich komórkach nowotworowych także stwierdzono podwyższony poziom tego metalu, pomimo że nie były one (szczury) narażone na kontakt z nim. Podsumowując, możemy bezpiecznie korzystać z dezodorantów, ale wybierajmy raczej wersję w sztyfcie niż w aerozolu, gdyż jak zauważa Drexler – „W płucach nie mamy takich barier jak w przewodzie pokarmowym, które chronią nas przed wysokim poziomem ekspozycji na aluminium”.

A na co lepiej uważać?

Wystrzegajmy się natomiast poddawania działaniu wysokiej temperatury wszelkich tacek grillowych lub folii aluminiowej. Ogrzewanie ich powoduje większe przedostawanie się metalu do jedzenia, a stąd bezpośrednio do naszego przewodu pokarmowego. Unikajmy także gotowych dań na tackach, ponieważ dużo soli i kwaśnych składników może rozpuszczać aluminium. Duże dawki tego metalu gromadzą się między innymi w kościach i wraz z czasem mogą powodować osteomalację, czyli zmniejszonej ilości wapnia w kościach.

Źródło: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5651828/

Filip Siódmiak

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych