Informacje

E-papieros / autor: Pixabay
E-papieros / autor: Pixabay

"Times": koncerny tytoniowe finansowały badania umniejszające ryzyko e-papierosów

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 15 grudnia 2023, 20:34

  • Powiększ tekst

Koncerny tytoniowe potajemnie finansowały prace naukowe, umniejszające ryzyko związane z paleniem elektronicznych papierosów przez dzieci, aby zablokować próby wprowadzenia w Wielkiej Brytanii regulacji, mających utrudnić nieletnim dostęp do nich - ujawnił w piątek dziennik „Times”.

Lekarze i naukowcy powiązani z koncernami

Jak wynika z dziennikarskiego śledztwa tej gazety, lekarze, naukowcy i „niezależne” grupy aktywistów finansowane lub powiązane z międzynarodowymi koncernami tytoniowymi, które sprzedają e-papierosy, były zaangażowane w zabiegi mające zapewnić, że Wielka Brytania zachowa liberalne podejście do e-papierosów i nie pójdzie w ślady innych krajów, nakładając zakazy lub ograniczenia w ich sprzedaży.

Realne ostrzeżenia

Times” podkreśla, że w Wielkiej Brytanii palenie e-papierosów przez młodzież staje się nagminne, a próbowało ich więcej niż co piąte dziecko poniżej 18. roku życia, co stanowi 30-procentowy wzrost w ciągu roku. Przypomina też ostrzeżenie wystosowane w październiku przez 12-letnią dziewczynkę, palącą w dużych ilościach e-papierosy, która wskutek tego doznała odmy opłucnowej i zapadła w śpiączkę na cztery dni.

Trwają konsultacje społeczne

Brytyjski rząd prowadzi obecnie konsultuje społeczne w sprawie propozycji, mających na celu przeciwdziałanie wzrostowi używania e-papierosów przez młodzież. Obejmują one ograniczenie sprzedaży jednorazowych e-papierosów, zwiększenie podatków i zakaz trzymania ich przez sklepy na widoku, podobnie jak to jest z tradycyjnymi papierosami.

Kłamstwo na rzecz koncernów

Tymczasem dochodzenie „Times” ujawnia, że producenci papierosów sfinansowali prace badawcze, kwestionujące ryzyko związane z używaniem e-papierosów przez młodzież, a wyniki tych badań zostały następnie w odpowiedzi na konsultacje przywołane przez grupy finansowane przez koncerny tytoniowe.

Ponadto setki brytyjskich lekarzy wzięły udział w sesjach szkoleniowych na temat rzucania tradycyjnych papierosów i zachęcania ich zamiany na e-papierosy, prowadzonych przez lekarza, który otrzymał milionowe dofinansowanie od koncernu Philip Morris International.

Natomiast inny gigant tytoniowy British American Tobacco pomógł przeprowadzić „oddolną” kampanię, która przedstawiała się jako głos zwykłych użytkowników e-papierosów, chcących wpłynąć na politykę rządu, co jak zauważa „Times”, najwyraźniej narusza globalne zasady lobbingu tytoniowego. W ramach tej kampanii „vape-bus” organizacji World Vapers’ Alliance (WVA) objechał Europę, a jej aktywiści rozdawali darmowe e-papierosy i namawiali użytkowników do pisania do parlamentarzystów, aby przekonywać ich do niezaostrzania przepisów.

WVA w odpowiedzi na prowadzone przez brytyjski rząd konsultacje sprzeciwiła się propozycji ograniczenia smakowych e-papierosów i zakazu jednorazowych, kwestionując to, że szkodzą one zdrowiu młodych ludzi. W siedmiostronicowym oświadczeniu przytoczyła rzekome dowody naukowe, w tym artykuł, w którym stwierdzono, że jest „rzadkie i mało prawdopodobne, by (używanie e-papierosów przez młodzież) zwiększało ryzyko negatywnych konsekwencji zdrowotnych”, oraz inny, mówiący, że „prawdziwe efekt u młodzieży nie zostały jeszcze wykazane”.

Jak ujawnia „Times”, jedno z przywołanych badań było finansowane przez Philip Morris International, a jego współautorem był Peter Lee, wieloletni konsultant przemysłu tytoniowego, zaś drugie badanie prowadzone było przez Riccardo Polosę, który świadczył usługi doradcze dla British American Tobacco i prowadzi centrum badawcze, które otrzymało milionowe dotacje od Philip Morris International.

CZYTAJ TAKŻE: Paweł Mucha składa pozew przeciwko NBP

CZYTAJ TAKŻE: Niemieckim „ekologom” nie udało się zamknąć Turowa

pap, jb

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.