Informacje

Ale mecz się nie odbył... Fot. wPolityce.pl
Ale mecz się nie odbył... Fot. wPolityce.pl

Tusk: prawnicy sprawdzą, czy są podstawy do premii dla szefa NCS. Polaczek: ten kontrakt przejdzie historii "kontraktów" w Polsce

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 17 lutego 2012, 02:45

    Aktualizacja: 17 lutego 2012, 02:45

  • Powiększ tekst

Premier Donald Tusk powiedział w czwartek, że zwrócił się do minister sportu Joanny Muchy oraz do prawników, by precyzyjnie ustalili, czy umowa zawarta z szefem Narodowego Centrum Sportu Rafałem Kaplerem daje uzasadnienie i podstawy dla wypłacenia mu premii.

Kapler podał się do dymisji w poniedziałek. Ma otrzymać część premii, proporcjonalnie do czasu, który przepracował ponad 570 tys. zł.

Premier przypomniał na konferencji prasowej w Sejmie, że minister sportu już wydała polecenie wstrzymania tych wypłat.

Tusk zaznaczył, że podpisanie z menedżerem umowy, która przewiduje premie, nie jest przestępstwem.

Przyznał jednocześnie, że spierał się z byłym ministrem sportu Mirosławem Drzewieckim na temat uposażeń, a szczególnie systemu premiowego dla menedżerów zaangażowanych w organizację Euro 2012.

Według premiera, Drzewiecki argumentował, że jest to przedsięwzięcie skomplikowane, bezprecedensowe, które wymaga kwalifikacji innych niż tylko urzędnicze. Premier podkreślił, że bez systemu premiowego prawdopodobnie nie udałoby się ściągnąć z rynku menedżerów w sytuacji, kiedy w Polsce panowało przekonanie, że nie ma szans na Euro 2012.

W ocenie szefa rządu, istotne jest przede wszystkim pytanie, czy premia należy się szefowi NCS, a nie pytanie, kto i dlaczego obiecał premię.

Tusk podkreślił, że Stadion Narodowy to jeden z najnowocześniejszych stadionów w Europie, "z wieloma usterkami, jak każdy stadion oddawany po 32 miesiącach".

Jestem przekonany, że Stadion Narodowy będzie powodem do dumy

- dodał szef rządu.

Tymczasem poseł Prawa i Sprawiedliwości Jerzy Polaczek napisał na swoim blogu, że kontrakt dla Prezesa Narodowego Centrum Sportu ustalony przez Ministerstwo Sportu przejdzie do historii "kontraktów" w Polsce:

 

Aneks do kontraktu zawarty 16 września 2009 r. w którym wyłącza się JAKĄKOLWIEK (pkt 4 aneksu) odpowiedzialność Prezesa NCS z tytułu sprawowania funkcji inwestora zastępczego budowy Stadionu Narodowego i jednocześnie gwarantowanie mu wypłaty ponad półmilionowej "PREMII", jest przesłanką do wszczęcia postępowania  karnego z tytułu niegospodarności i wydatkowania środków publicznych.

Ten "ANEKS" dotyczy również Wszystkich (!) członków Zarządu NCS i spółki PL.2012. Przypomnę, iż oprócz wynagrodzeń Zarządu NCS - podmiot ten pobiera prowizję w wysokości 3% wartości kontraktu - od sumy kontraktu na budowę stadionu Narodowego tj.ok.1.760 mld zł (co najmniej 45 mln zł).

Warto pamiętać, iż np.prowizja inwestora zastępczego (wynagrodzenie za zarządzanie budową) lotniska w Modlinie (wartość kontraktu ok. 400mln zł) wynosi...0.15%!, a wynagrodzenie z tego samego tytułu firm nadzorujących budowę A-2(Stryków -Konoptopa - ok. 100km) to 1,1% (wartość kontaktu 2,99mld zł!- prowizja za zarządzanie budową to ok. 32mln zł).

Pani Minister Sportu powinna wyłącznie skierować sprawę do Prokuratury - trudno dyskutować nad jego kryminalna treścią...

 

kruk, PAP, inf. własna

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych