Informacje

fot. FreeImages.com/Andrzej Pobiedziński
fot. FreeImages.com/Andrzej Pobiedziński

Wirus Zika uderza w turystykę. Straty mogą sięgnąć 64 mld dol.

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 16 lutego 2016, 14:29

    Aktualizacja: 17 lutego 2016, 07:35

  • 0
  • Powiększ tekst

Państwa położone w Ameryce Południowej i Środkowej mogą stracić dziesiątki miliardów dolarów z powodu obaw zagranicznych turystów związanych z rozprzestrzenianiem się wirusa Zika.

Na początku lutego Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła, że przenoszony przez komary wirus Zika stwarza międzynarodowe zagrożenie i wydała ostrzeżenia przed podróżą do 25 krajów Ameryki Południowej i Środkowej. Wśród nich jest oczywiście również Brazylia, która w sierpniu będzie gospodarzem letnich Igrzysk Olimpijskich. Choć nie istnieją jeszcze naukowe dowody, Zika wiązany jest ze wzrostem liczby niemowląt rodzących się z małogłowiem.

Poza skutkami zdrowotnymi, Zika może poważnie wpłynąć na gospodarkę regionu. Kraje, w których potwierdzono już przypadki pojawienia się wirusa, lub w których wirus najprawdopodobniej wkrótce się ujawni, dotychczas cieszyły się dużą popularnością wśród turystów. Jeśli z powodu obaw przed wirusem Zika turyści zaczną je omijać, państwa regionu mogą stracić nawet dziesiątki miliardów dolarów. Według danych Banku Światowego, w 2013 r. dzięki międzynarodowej turystyce do krajów regionu wpłynęło łącznie 63,9 mld dolarów. Kwota ta nie obejmuje przychodów z turystyki osiągniętych przez Wenezuelę, Gujanę Francuską, Barbados, Gwadelupę, Martynikę oraz Saint-Martin, wobec których również wydano ostrzeżenia przed przyjazdem.

Wśród państw, których straty wynikające z obaw przed wirusem mogą być największe, jest Meksyk, gdzie w 2013 roku turyści zostawili aż 14,3 mld dol. - najwięcej w regionie. Prawdziwym przegranym może stać się jednak Brazylia, której wpływy z turystyki w 2013 roku wyniosły wprawdzie o połowę mniej (nieznacznie ponad 7 mld dol.), ale na szali jest finansowy i promocyjny sukces związany z Igrzyskami Olimpijskimi.

Brazylijska impreza ma trwać od 2 do 21 sierpnia tego roku, jednak coraz częściej pojawiają się głosy, że wobec pogłębiającego się zagrożenia związanego z wirusem, organizatorzy powinni rozważyć odwołanie imprezy. Rząd Brazylii zapowiedział już, że Zika nie spowoduje podjęcia takiej decyzji i rzeczywiście trudno się spodziewać, że miałoby się tak stać, jednak wystarczy, że Zika zdoła zniechęcić fanów sportu do przyjazdu na Igrzyska, a Brazylia straci miliardy dolarów spodziewanych wpływów. Co więcej, jeśli okaże się, że krytykowana z powodu nadmiernych wydatków organizacja Igrzysk przyniesie straty, w Brazylii może dojść do poważnych społecznych niepokojów.

Sytuacja może również okazać się trudna dla państw karaibskich, których gospodarki często są uzależnione od wpływów z turystyki. Według danych Banku Światowego, w 2013 roku turyści zostawili w wyspiarskich państwach łącznie 11 mld dol. Istotne ograniczenie tej kwoty może stanowić poważny problem dla wielu mniejszych gospodarek.

Wśród zagrożonych krajów znajdują się nawet Stany Zjednoczone, w których zagraniczni turyści zostawiają największe pieniądze - w 2013 roku było to 214,7 mld dol. Jedynymi państwami zachodniej półkuli, w których nie występują przenoszące wirus komary Aedes aegupti, są Kanada i Chile.

ak

Powiązane tematy

Komentarze