Wiceprezes Facebooka zatrzymany. Bronił prywatności użytkowników
Diego Dzodan, wiceprezes Facebooka w Ameryce Łacińskiej został zatrzymany przez brazylijskie służby - wynika z doniesień ABC News. Dlaczego?
Powodem zatrzymania miała być odmowa udzielenia śledczym dostępu do danych użytkowników aplikacji WhatsApp.
Aresztowanie ma związek z długim śledztwem dotyczącym handlu narkotykami i zorganizowaną przestępczością. Dane z WhatsApp miały być dowodem w sprawie, jednak wiceprezes odmówił udostępnienia władzom tych informacji. Same władze Facebooka utrzymują, że nie powinny być wiązane ze śledztwem, albowiem aplikacja jest niezależna od giganta. Z kolei brazylijskie służby wskazują na fakt, iż w 2014 roku Facebook kupił WhatsApp. Samo szefostwo WhatsApp w oświadczeniu napisało, że nie dysponuje danymi, których wymagają śledczy.
Co ciekawe nie jest to pierwszy konflikt Facebooka z władzami Brazylii. Już w ubiegłym roku za brak współpracy z policją władze zablokowały WhatsApp na prawie 12 godzin. Mark Zuckerberg, szef Facebooka, powiedział wówczas, że jest "wstrząśnięty" tak radykalną decyzją władz.
Same brazylijskie władze podkreślają, że nie mają problemów z innymi gigantami technologicznymi, takimi jak Google czy Yahoo. Według władz te koncerny chętnie dzielą się wiedzą na temat użytkowników.
ABC News/ as/
Czytaj też: Mark Zuckerberg wśród najbogatszych ludzi świata. Zobacz najnowszy ranking "Forbesa"