Informacje

Kolejna gwiazda ma problem z fiskusem

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 2 marca 2018, 12:50

  • 0
  • Powiększ tekst

Kataloński urząd skarbowy domaga się od Shakiry zapłacenia zaległych podatków za lata 2011-2014. Skierował nawet sprawę do sądu. Na razie słynna piosenkarka odprowadziła do skarbówki ponad 20 mln euro, a to i tak zaległości wyłącznie za 2011 rok - poinformował kataloński dziennik El Periodico.

Jak informuje dziennik, piosenkarka nie zgadza się z postanowieniem i zapłaciła tylko dlatego, żeby móc odwołać się od tej decyzji.

Prokurator Barcelony nadal prowadzi dochodzenie w sprawie skargi złożonej przez agencję podatkową w związku z trzema przestępstwami podatkowymi w latach 2012-2014, biorąc pod uwagę, że w tamtych latach artystka zamieszkiwała w Hiszpanii i że w związku z tym miała zostać opodatkowana w tym kraju w przeważającej części z  dochodów generowanych na całym świecie - czytamy w El Periodico.

Piosenkarka argumentowała, że w latach 2011-2015 utrzymywała swoją rezydencję podatkową poza Hiszpanią i że to właśnie tylko w  ostatnim roku zamieszkała w Barcelonie.

Bycie rezydentem w Hiszpanii jest w tej sprawie kluczem do ustalenia wysokości podatku.

Jeżeli obywatel spędza w Hiszpanii co najmniej 183 dni (połowę roku), jest on uważany za rezydenta podatkowego. Źródła bliskie dochodzeniu wskazują, że mają wystarczające dowody, aby wykazać, że Shakira mieszkała w Hiszpanii w tych latach. W każdym razie prokuratura i urząd podatkowy badają zarzuty prawników Shakiry. Po ich przeanalizowaniu prokuratura podejmie decyzję o wniesieniu skargi do sądu - czytamy w katalońskim dzienniku.

Kara dla piosenkarki może wynieść kilkadziesiąt milionów euro za każdy rok.

Według informacji El Periodico, w listopadzie ubiegłego roku Shakira została wymieniona w tak zwanym skandalu podatkowym „Paradise Papers”.

To międzynarodowe śledztwo dziennikarskie ujawniło, że piosenkarka ustalała swoją rezydencję fiskalną w raju podatkowym na Bahamach i że zarządzała swoimi prawami muzycznymi, wartymi kilkadziesiąt milionów euro, w krajach mających ulgi podatkowe, takie jak Malta i Luksemburg - informuje El Periodico.

Powiązane tematy

Komentarze