Ukraina też chce gaz z Kataru
Katar gotów jest sprzedawać Ukrainie skroplony gaz, który mógłby być dostarczany m.in. przez terminal LNG w Polsce - poinformowała we wtorek administracja prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki po jego rozmowach w Dausze z przedstawicielami władz katarskich
Ustaliliśmy, że Katar gotów jest przesyłać nam skroplony gaz - powiedział Poroszenko, który dodał, że rozmowy na ten temat rozpoczną się w najbliższym czasie.
Administracja prezydencka w Kijowie wyjaśniła, że gaz z Kataru mógłby być dostarczany na Ukrainę także „trasą turecką” przez cieśninę Bosfor. Poroszenko ocenił, że dostawy te stworzą „wyjątkowe możliwości zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego” jego kraju.
Ukraina od jesieni 2015 roku nie kupuje gazu od Rosji, lecz nabywa go od dostawców z państw Unii Europejskiej, w tym z Polski. Ukraina przesyła także swoimi gazociągami rosyjskie błękitne paliwo tranzytem na Zachód.
1 marca rosyjski Gazprom odmówił dostarczania Ukrainie gazu, który potrzebny jest do utrzymania odpowiedniego ciśnienia w rurociągach prowadzących do Europy Zachodniej. Ukraińcy zmuszeni byli wówczas ograniczyć zużycie tego surowca o 14 procent, by nie pobierać ze zbiorników podziemnych paliwa, które przeznaczone jest dla zachodnich kontrahentów.
Władze w Kijowie twierdzą, że Rosja zdecydowała się na takie działania w odpowiedzi na werdykt sądu arbitrażowego w Sztokholmie w sprawie sporu między ukraińskim Naftohazem a Gazpromem; Ukraińcom przyznano 4,63 mld dolarów za to, że Gazprom nie dostarczył uzgodnionej ilości gazu do tranzytu. Ukraińska spółka ogłosiła, że biorąc pod uwagę pierwsze orzeczenie, stwierdzające, że Naftohaz ma spłacić zadłużenie wobec Gazpromu, ostatecznie należy się jej od Rosjan 2,56 mld dolarów.
SzSz PAP