Informacje

Belgowie oskarżeni o kradzież w b. Auschwitz

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 4 września 2018, 13:03

  • Powiększ tekst

21 września krakowski sąd okręgowy ponownie zajmie się sprawą dwóch Belgów, oskarżonych o kradzież trzech izolatorów porcelanowych z ogrodzenia b. niemieckiego obozu Auschwitz - podała w poniedziałek oświęcimska prokuratura rejonowa.

Pod koniec czerwca br. krakowski sąd apelacyjny uchylił wyrok tamtejszego sądu okręgowego, który uniewinnił Belgów, i skierował sprawę do ponownego rozpoznania. Domagała się tego prokuratura rejonowa w Oświęcimiu.

Dwaj Belgowie Yann P.B. i William H. zostali zatrzymani 26 lipca 2016 r. przez straż w lesie przy ogrodzeniu byłego niemieckiego obozu Auschwitz II-Birkenau. Mieli przy sobie trzy porcelanowe izolatory, niektóre z kawałkami drutu kolczastego. Były one elementem obozowego ogrodzenia, które podczas niemieckiej okupacji znajdowało się pod napięciem.

Obcokrajowcy zeznali w prokuraturze, że nie mieli zamiaru kradzieży. Chcieli sfotografować obóz od zewnątrz i idąc wzdłuż ogrodzenia, natrafili na leżące izolatory, niektóre częściowo zakopane w ziemi. Jak tłumaczyli, wzięli je odruchowo i bez zastanowienia, „popełniając głupotę”. Przyznali, że mają świadomość znaczenia muzeum, ale nie wiedzieli, że popełniają przestępstwo.

Prokuratura oskarżyła ich o kradzież trzech izolatorów porcelanowych z ogrodzenia byłego niemieckiego obozu Auschwitz II-Birkenau, stanowiących dobro o szczególnym znaczeniu dla kultury.

Ich proces rozpoczął się przed krakowskim sądem pod koniec lutego ub.r. Oskarżeni jeszcze w prokuraturze chcieli dobrowolnie poddać się karze, sąd uznał jednak, że sprawa musi zostać zbadana w ramach przewodu sądowego.

W toku procesu sąd wyjaśniał, czy skradzione elementy izolatorów, leżące za ogrodzeniem muzeum, stanowiły dobro o szczególnym znaczeniu dla kultury - co miało znaczenie dla kwalifikacji prawnej zarzutu i wymiaru kary. W tym celu wystąpił o opinię do Narodowego Instytutu Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów, przesłuchał jednego z opiniujących i powołał kolejnego biegłego.

W wyroku, jaki zapadł w grudniu ub.r. sąd I instancji uniewinnił oskarżonych. Uznał, że oskarżeni nie wyczerpali znamion czynu zabronionego, ponieważ leżące poza ogrodzeniem muzeum fragmenty izolatorów nie są zabytkiem o szczególnym znaczeniu dla dóbr kultury.

Sąd podzielił opinię jednego z biegłych, że izolatory stanowią zabytek archeologiczny, wynikający z kontekstu w jakim się znalazły, natomiast nie stanowią dobra o szczególnym znaczeniu dla kultury, ponieważ nie są zindywidualizowane i nie mają unikatowego charakteru. Wskazał także na brak ustaleń, aby celem działania oskarżonych było celowe zniszczenie bądź uszkodzenie zabytku.

Uznał także, że izolatory nie miały żadnej wartości materialnej, ponieważ nie znajdowały się w legalnym obrocie. Na tej podstawie uniewinnił oskarżonych od zarzutu kradzieży dobra o szczególnym znaczeniu dla kultury i od samej kradzieży.

Apelację od tego wyroku złożyła oświęcimska prokuratura wskazując m.in., że izolatory, jako część ogrodzenia zabytku wpisanego na listę UNESCO, są dobrem o szczególnym znaczeniu dla kultury. Mają ponadto określoną wartość materialną jako przedmioty znajdujące się w obrocie na portalach aukcyjnych.

Krakowski sąd apelacyjny uznał pod koniec czerwca br., że wyjaśnienia wciąż wymaga m.in. kwestia kradzieży i materialnej wartości izolatorów. „Sąd Apelacyjny wskazał m.in. na wątpliwości co do tego, jak zakwalifikować tego rodzaju zachowanie, wyrażone w opiniach biegłych. Sąd pierwszej instancji dysponował dwoma opiniami, jedna wskazywała, że te izolatory są dobrem o szczególnym znaczeniu dla kultury, druga - że nie, że to jest tylko jeden z elementów tego dobra o szczególnym znaczeniu dla kultury, jakim jest obóz wpisany na listę UNESCO w całości” - mówił po ogłoszeniu wyroku rzecznik sądu apelacyjnego Tomasz Szymański.

Zdaniem apelacji „sąd pierwszej instancji powinien rozważyć, czy nie jest to po prostu zwykła kradzież, bo do zaboru mienia doszło i nikt tego nie kwestionował”. „W związku z tym sąd powinien ocenić wartość mienia już nie pod kątem dobra o szczególnym znaczeniu dla kultury, ale pod kątem zwykłej wartości mienia, i rozważyć ewentualną odpowiedzialność za zwykłą kradzież - czy to jako wykroczenia, czy jako przestępstwa” - wyjaśnił sędzia Szymański.

W trakcie procesu Muzeum Auschwitz podkreślało, że cały teren miejsca pamięci ma szczególne znaczenie dla historii i światowego dziedzictwa kulturowego, dlatego zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, a wszystkie elementy wyposażenia i instalacji byłego obozu, które znajdują się na jego terenie, stanowią dobro o szczególnym znaczeniu dla kultury. (PAP)SzSz

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych