Miliony od GetBack dla Instytutu Wolności i Salon24
GetBack wpompował w platformę blogową Salon24 ponad 850 tys. zł, a do Instytutu Wolności miało trafić ponad 5 mln zł. Za obu instytucjami stoi Igor Janke, który jako partner w agencji PR Bridge obsługiwał GetBack i miał lobbować w rządzie na jej rzecz - pisze portal money.pl
„Dziennik Gazeta Prawna” przeanalizował faktury, jakie spółce windykacyjnej na podejrzanie wysokie kwoty wystawiały różne podmioty zewnętrzne. Wśród nich znalazła się firma, która prowadzi platformę blogową Salon24.pl.
Współpraca Salonu24 z GetBackiem zaczęła się już w 2015 roku, ale początkowo kwoty wystawianych faktur były dość umiarkowane. Spółka windykacyjna prowadziła wtedy bloga firmowego w Salonie24 i do dzisiaj można przeczytać jej wpisy, na przykład „Starożytne i współczesne długi”, czy „Jak bankrutowali celebryci”.
Rzeka pieniędzy wezbrała w 2017 roku, gdy Salon24 zainkasował ponad 200 tys. zł, czyli 10 razy więcej niż w dwa lata wcześniej. Potem było jeszcze lepiej. Tylko przez cztery miesiące tego roku na konta platformy blogowej trafiło ok. 690 tys. zł. Jedna z faktur opiewa na 300 tys. zł.
Faktury wystawiane spółce windykacyjnej przez Salon24 znalazły się w jednym z grupowych zawiadomień na byłych członków zarządu GetBacku lub jego pracowników. Prokuratura została zawiadomiona o wyrządzeniu spółce szkody majątkowej. Obecny zarząd GetBacku „dla dobra śledztwa” nie chce sprawy komentować.
Przekazałam materiały potwierdzające wykonanie usług świadczonych na podstawie umów z lat 2015 i 2017-2018: kopie umów, wydruki blisko 220 artykułów i comiesięczne raporty. Od tamtej pory nie miałam żadnego kontaktu z GetBackiem - mówi gazecie Bogna Janke, prezes spółki Salon24.
Wraz z mężem Igorem założyła platformę blogową w 2006 roku.
Inwestycją w Salon24 w 2017 roku zainteresował się Konrad K., były już prezes GetBacku, który dziś ma zarzuty wyrządzenia spółce szkody majątkowej wielkich rozmiarów. Z informacji „Dziennika Gazety Prawnej” wynika, że w styczniu tego roku za pośrednictwem świeżo powołanego funduszu Moorgrove Family.
Igor Janke był już przesłuchiwany w prokuraturze w związku z aferą GetBacku. Były konserwatywny dziennikarz ma także inne związki ze spółką windykacyjną. GetBack był sponsorem projektów Instytutu Wolności, think tanku, którego współzałożycielem był Janke. Jak przekonywał w rozmowie z gazetą, współpraca w GetBackiem dotyczyła tylko jednego projektu, realizowanego w latach 2015-2017.
Gazeta informuje jednak, że GetBack planował dalszą współpracę z IW, a kwoty umów opiewały łącznie na 5 mln zł. Po wybuchu afery w kwietniu Instytut wycofał się ze współpracy. Okazuje się, że Instytut Wolności wcześniej wystawił GetBackowi dwie faktury po 200 tys. zł przy okazji innych projektów. Janke zapewnia, że pieniądze te nie trafiły do IW.
Igor Janke już od 2014 roku współpracował z GetBackiem jako przedstawiciel firmy PR Bridge, w której był partnerem. Dziś Bridge w dokumentach sądowych widnieje jako wierzyciel spółki, która ma być agencji PR winna 336 tys. zł.