Były szef MFW miał lepkie ręce
Były szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego Rodrigo Rato musi odsiedzieć wyrok 4,5 roku więzienia za nadużycia dokonane firmowymi kartami kredytowymi, gdy był prezesem państwowego banku Bankia - orzekł hiszpański sąd najwyższy.
W lutym 2017 r. sąd niższej instancji skazał Rato na 4,5 roku więzienia, ale ten - utrzymując, że transakcje były zgodne z prawem - odwołał się od wyroku.
69-letni Rato był w latach 1996-2004 ministrem gospodarki oraz wicepremierem w rządzie Partii Ludowej. Krótko po tym, gdy straciła władzę, został dyrektorem zarządzającym MFW, nie dokończył jednak kadencji, gdyż w połowie 2007 r. złożył rezygnację z powodów osobistych. Pod koniec 2010 r. objął prezesurę w nowo utworzonej grupie bankowej Bankia, jednak niecałe półtora roku później podał się do dymisji, a samą Bankię trzeba było ratować przed upadłością pieniędzmi z budżetu państwa.
To właśnie okresu, gdy Rato kierował Bankią, dotyczą zarzuty. Kilka tygodni po jego rezygnacji wyszły na jaw nieprawidłowości związane z używaniem przez kierownictwo banku służbowych kart kredytowych. Sam Rato w ciągu kilkunastu miesięcy dokonał ponad 500 transakcji na łączną kwotę prawie 100 tysięcy euro.
PAP, MS