Ktoś próbuje zarobić na pandemii. Drożeje mydło w płynie
W ostatnich tygodniach niemal o 30 proc. podskoczyły ceny mydła w płynie w drogeriach - wynika z danych Hiper-Com Poland i Centrum Analiz Grupy AdRetai
Zmiany w cenach widać o marca bieżącego roku, czyli od początku ogłoszenia globalnej pandemii. Mycie rąk jest uznawane za jedną z najskuteczniejszych broni w walce z koronawirusem. Media intensywnie to przekazywały, stąd też wzrosło zapotrzebowanie w sklepach.
Mydła w płynie są kupowane nie tylko przez gospodarstwa domowe, ale też instytucje i organizacje. Są postrzegane jako bezpieczniejsze i wydajniejsze niż kostki, zwłaszcza w miejscach z dużą liczbą osób. Pozwalają też zachować większą estetykę podczas użytkowania – zauważa dr Urszula Kłosiewicz-Górecka, członek Zespołu Foresightu Gospodarczego w Polskim Instytucie Ekonomicznym.
Z analizy wynika, że produkt najbardziej zdrożał w sieciach typu cash&carry – bo aż o 59,8 proc. Jego cena wyraźnie też wzrosła w drogeriach – o 29,1 proc. Eksperci zauważają, że jednym z powodów jest to iż klienci nabywają produkt często masowo. Przez nowe nawyki sieci zdecydowały się na podwyższenie ceny.
Ciekawe za to jest, że ceny mydła w kostce spadły średnio o 16,5 proc. Są postrzegane jako mniej bezpieczne i nie pozwalają zachować takiej estetyki jak odpowiednik w płynie. Czytaj też: Niemcy: Zwiększony popyt na papier toaletowy, puste półki w sklepach
MondayNews, WP/KG