Informacje

Szczepionki są bezpieczne / autor: PAP/EPA
Szczepionki są bezpieczne / autor: PAP/EPA

Obalamy mit: szczepionki nie są z abortowanych płodów!

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 30 grudnia 2020, 15:02

    Aktualizacja: 30 grudnia 2020, 23:20

  • Powiększ tekst

W ostatnich dniach jedna z internautek rozpowszechniła nieprawdziwe informacje na temat szczepionek przeciw COVID-19. Jej zdaniem firma AstraZeneca umieszcza tkanki abortowanych płodów w składzie swoich szczepionek ChAdOx1 nCoV-19

Od samego początku szczepionki przeciw Covid-19 budzą dużo emocji w społeczeństwie. Widać to szczególnie po dyskusjach w mediach społecznościowych. Często bazujących na fake newsach. Ofiarą tego padła ostatnio firma AstraZeneca, którą oskarżono o umieszczanie fragmentów ludzkich płodów wewnątrz niektórych szczepionek. Argumenty padły na podstawie badań, w którym wykorzystano jedną z linii komórkowych pozyskanych z ludzkiego płodu. Jak się okazało - informację na temat składu szczepionki źle odczytano.

Wpis powielający fake news / autor: demagog.org.pl
Wpis powielający fake news / autor: demagog.org.pl

Wpis jednak szybko podchwycili antyszczepionkowcy, a także kilkanaście serwisów. Fake news, który już powtarza nawet episkopat i z którym polemizują publicyści, to kolejny przykład tego jak zgubne jest „wydaje mi się”, „nie wiem, ale się wypowiem” i „udaję eksperta”, jeśli przebije się do głównego dyskursu. Nie dość, że szczepionki nie zawierają komórek martwych płodów, to do badań ich wpływu na organizm używa się sztucznie wytworzonych komórek.

A jak jest naprawdę? Portal demagog.org.pl zwraca uwagę, że szczepionki ChAdOx1 nCoV19 nie zawierają fragmentów ludzkich płodów. W rzeczywistości wspomniana przez autorkę nagrania linia komórek MRC-5, pobrana w 1966 roku z 14-tygodniowego płodu, została wykorzystana przez zespół badaczy z Uniwersytetu Bristolskiego jedynie w celu analizy poziomu skuteczności szczepionki od AstraZeneca przed rozpoczęciem badań na ludziach. Wyniki opublikowano na platformie Research Square w artykule naukowym pt. „SARS-CoV-2 candidate vaccine ChAdOx1 nCoV-19 infection of human cell lines reveals a normal low range of viral backbone gene expression alongside very high levels of SARS-CoV-2 S glycoprotein expression”. Nie jest zatem prawdą, że szczepionka wyprodukowana przez AstraZeneca zawiera linię MRC-5, a sama linia wcale nie jest „tkanką płodu”. Co więcej, w artykule nie ma odniesień do składu szczepionki, ponieważ badanie go nie dotyczyło, jak założyła to autorka nagrania.

Owszem - podczas produkcji wykorzystywane są szczepy komórek pobrane z kilku płodów abortowanych ale nie są to tkanki płodów. Ponadto w badaniach i produkcji mogą być wykorzystane linie komórkowe pozyskane w XX wieku. Zatem do ich produkcji nie jest też konieczne przeprowadzanie kolejnych aborcji. Szczepy komórkowe to nie to samo co „tkanki płodów”. Komórki namnaża się bowiem w laboratoriach, przez co nie ma potrzeby dokonywania kolejnych pobrań.

Czytaj więcej na: https://demagog.org.pl/fake_news/szczepionki-przeciw-covid-19-nie-zawieraja-tkanek-abortowanych-plodow/

W procesie opracowywania szczepionki wykorzystano linię komórkową inną niż MRC-5. Chodzi o linię T-REX 293 HEK (nie mylić z tkankami), pochodzącą z nerki jednego płodu poronionego w 1973 roku, w celu namnożenia wirusa i tłumienia ekspresji antygenów. Nie oznacza to, że znajduje się ona w składzie szczepionki. Wykorzystuje się ją tylko podczas jednego ze wskazanych etapów prac nad preparatem. Finalny produkt zostaje oczyszczony z komórek pochodzących z danej linii, co potwierdza Gary McLean, profesor immunologii molekularnej na Metropolitan University w Londynie.

Czytaj więcej: Szczepionki przeciw COVID-19 nie zawierają tkanek abortowanych płodów

Problemy etyczne

Zespół Ekspertów ds. Bioetycznych Konferencji Episkopatu Polski wydał niedawno stanowisko w kwestii szczepionek przeciw. W  poniedziałek odbyła się prezentacja, wzięli w niej udział członkowie zespołu ekspertów KEP ds. bioetycznych.

W stanowisku czytamy m.in., że każdy człowiek, w tym katolik, może korzystać ze szczepionek, nawet opracowanych z wykorzystaniem linii komórkowych abortowanych płodów, jeżeli nie są dostępne inne szczepionki niebudzące takich zastrzeżeń.

A zatem jeśli nie ma innej możliwości, nie są dostępne inne szczepionki, które nie budzą moralnych zastrzeżeń, ktoś, kto ich używa, nie popełnia czynu niemoralnego, natomiast musi być wiadoma jego negatywna opinia i sprzeciw wobec tej praktyki, które w firmach farmaceutycznych, w firmach produkujących medykamenty może występować. Korzystanie z niegodziwie wyprodukowanych szczepionek nie może być zatem – wyraźnie to podkreślamy – utożsamiane z akceptacją dla aborcji – podkreślił bp prof. Jacek Grzybowski, jeden z ekspertów ds. bioetycznych KEP.

Informacje te nie mają żadnego uzasadnienia w świetle współczesnej wiedzy z zakresu genetyki człowieka” – podkreślono.

Członkowie zespołu byli pytani w czasie konferencji prasowej m.in. o to, czy nie zabrakło w stanowisku zespołu jasne apelu o to, by poddać się szczepieniu przeciwko COVID-19.

Stanowisko nigdy nie jest apelem, to są dwie różne formy realizowania komunikacji. (…) Celem tego stanowiska jest przekazanie przede wszystkim medycznych wiadomości dotyczących szczepionek, rzetelne omówienie – i to jest najważniejsze – moralnego aspektu i pokazanie także, że każdy człowiek musi ostatecznie na mocy swojej wiedzy (…), a także swojego sumienia powziąć pewność co do swoich działań dotyczących zarówno szczepień, jak i innych elementów leczenia – podkreślił bp prof. Grzybowski. Biskup przyznał, że zamierza się zaszczepić przeciwko COVID-19.

Myślę, że mogę dodać, że ksiądz prymas ks. kard. Nycz i arcybiskup Budzik – z tego co wiem – też złożyli taką deklarację, że się zaszczepią – poinformował w czasie konferencji prasowej rzecznik KEP ks. Leszek Gęsiak.

Watykańska Kongregacja Nauki Wiary 21 grudnia orzekła, że kiedy nie są dostępne szczepionki przeciwko COVID-19, niebudzące zastrzeżeń etycznych, „jest moralnie dopuszczalne stosowanie szczepionek, które wykorzystały linie komórkowe z abortowanych płodów w procesie badawczym i produkcyjnym”.

Czytaj też: Zainteresowanie szczepieniami? Bardzo duże!

Demagog, PAP/KG

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych