Informacje

Psycho Fans Ruch / autor: Facebook
Psycho Fans Ruch / autor: Facebook

Żądanie 15 lat więzienia dla "Maślaka" za podżeganie do zabicia prokuratora

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 21 maja 2021, 12:10

  • Powiększ tekst

15 lat więzienia zażądał w piątek przed katowickim sądem oskarżyciel dla uważanego za lidera gangu pseudokibiców Ruchu Chorzów Psycho Fans Macieja M., ps. Maślak. Mężczyzna odpowiada m.in. za nakłanianie do zabójstwa prokuratora, który prowadził śledztwo przeciwko jego grupie

Zdaniem obrony, która domaga się uniewinnienia, zarzuty nie mają oparcia w dowodach, a oskarżony padł ofiara pomówienia. Sąd jeszcze w piątek ma ogłosić wyrok.

Czytaj też: Robert Lewandowski po wyrównaniu rekordu: To wielki zaszczyt

W piątek Sąd Okręgowy w Katowicach wysłuchał mów końcowych w procesie M. Według prokuratora Eryka Stasielaka, proces potwierdził wszystkie najważniejsze ustalenia śledztwa i nie ulega wątpliwości, że Maciej M. dopuścił się zarzucanych mu czynów, które cechował - jak się wyraził - wysoki ładunek kryminalnego bezprawia.

Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do sądu pod koniec 2020 r. Najważniejszy zarzut wobec „Maślaka” dotyczy nakłaniania do zabójstwa prokuratora, który prowadził śledztwo przeciwko Psycho Fans. Według oskarżenia, miał planować odebranie życia prokuratorowi w latach 2014-2015, kiedy odpowiadając przed sądem w Gliwicach obawiał się skazania na wysoką karę.

Według aktu oskarżenia, gdy sąd wypuścił „Maślaka” z aresztu, ten zaczął robić rekonesans, obserwował prokuratora i ustalał dogodne miejsce zamachu na jego życie. Śledczy powołują się m.in. na zeznania dwóch członków gangu Psycho Fans, którzy potwierdzili, że „Maślak” nakłaniał ich do „zrobić do spodu” prokuratora. Według aktu oskarżenia, członkowie gangu mieli też planować skompromitowanie prokuratora poprzez włamanie się do jego komputera i umieszczenie w mim w nim materiałów pedofilskich.

Jak przekonywała broniąca M. mec. Paulina Gogulla, jej klient nie mógł użyć takiego sformułowania „zrobić do spodu”, ponieważ w środowisku śląskich środowisk kibiców nie było ono wówczas używane, dopiero później zostało przeniesione na Śląsk z Małpolski. Przekonywała też, że oskarżony nigdy nie przejawiał chęci wyrządzenia krzywdy prokuratorowi - nie miałoby to sensu, bo byłoby pierwszą podejrzewaną o to osobą.

Nie jestem mordercą, nikogo nie zabiłem i nie miałem zamiaru zabić. Nie jestem też idiotą_ - oświadczył w „ostatnim słowie” oskarżony. Wniosek prokuratora w sprawie kary dla niego uznał za „absurdalny”.

Inny zarzut wobec Macieja M. to nakłanianie do spalenia około 100 tomów akt z postępowania toczącego się w gliwickim sądzie. „Maślak” miał ustalić, gdzie i w jaki sposób są przechowywane obciążające jego gang materiały, którędy są przewożone na salę rozpraw i wyznaczył członka gangu, który ma dokonać ich spalenia; planów nie zrealizowano, bo M. razem z innymi członkami grupy został ponownie zatrzymany – podała Prokuratura Krajowa.

Sąd ma ogłosić wyrok po naradzie.

PAP/mt

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych