Opinie

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Negatywne polityczne konsekwencje dla ludzkości

Cezary Mech

Cezary Mech

Dr Cezary Mech, prezes Agencji Ratingu Społecznego, absolwent IESE, były zastępca szefa Kancelarii Sejmu, prezes UNFE, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów

  • Opublikowano: 21 maja 2015, 08:55

  • 10
  • Powiększ tekst

Euro w oczekiwaniu na Grecję.

Dzisiejsze dane z Japonii ukazały znaczący skok wzrostu PKB w I kw. 2015 r. do poziomu 2,4% w ujęciu rocznym (w porównaniu z 1,5% przewidywaniami) ukazując skuteczność agresywnej polityki monetarnej. W eurostrefie w efekcie QE poziom udzielonych prywatnych kredytów wzrósł w marcu po raz pierwszy od 2012 r. Niemniej kwartalne PKB przyspieszyło zaledwie o 0,1 pkt proc. do 0,4%. W Niemczech przyrost kwartalny spadł z 0,7% do 0,3%, inflacja w kwietniu względem poprzedniego roku wzrosła o 0,4% podczas gdy względem marca ceny konsumpcyjne spadły o 0,1%. W Grecji PKB spadło o 0,2%, spadła sprzedaż detaliczna, a emeryci stali w wielogodzinnych kolejkach przed bankami w oczekiwaniu na opóźnione przelewy świadczeń. Wybierając je tym razem w całości w obawie o bezpieczeństwo ich pozostawienia w banku. Obawy uzasadnione w sytuacji kiedy w przeciwieństwie do innych krajów pd Europy Grecja ma problem z uzyskaniem płynności w EBC z powodu braku porozumienia w sprawie dalszej „pomocy”. Niepewność będzie trwała jeszcze tylko do lipca gdyż wtedy zapadają kolejne transze poprzednio udzielonej „pomocy” i bez zgody na ich zrolowanie Grecy z podatków nie są w stanie ich spłacić.

Również wszystko wskazuje na to że pomimo pozytywniejszych przewidywań co do wyników II kw. to gospodarka amerykańska wyhamowała. Wzrost w pierwszym kwartale na poziomie 0,2% (przy oczekiwaniach wynoszących 1%, oraz 3% w drugim kwartale przy założeniu 3,5% wzrostu konsumpcji) w ujęciu rocznym, w sytuacji kiedy zapasy przyczyniły się do wzrostu na poziomie 0,74 pkt proc., znamionują problemy dotyczące przyszłych okresów. Wyjaśnienie dotyczące sezonowego spowolnienia zimowego też nie jest wystarczające gdyż przeciętnie od 2010 r. wzrost w pierwszym kwartale wynosił 0,6% w porównaniu z innymi kwartałami na poziomie 2,9%. Podczas gdy zanotowany spadek ma silny trend od 5% w III kw do 2,2% w IV kw. Okazuje się że na początku roku nie tylko z powodu wzrostu wartości dolara eksport spadł o 7,2%, a zapaść na rynku ropy naftowej doprowadziła do obniżenia inwestycji o 3,4% (inwestycje budowlane spadły o 23,1%, a w gdy chodzi o odwierty to o 48,7%), w porównaniu z 4,7% wzrostu w ostatnim kwartale zeszłego roku, to również konsumenci byli powściągliwi w wydatkach. I tak mimo wzrostu płac o 2,2%, co w powiązaniu ze spadkami cen paliw doprowadziło do 6,2%-owego wzrostu dochodów dyspozycyjnych i 1,9% wzrostu konsumpcji (w porównaniu z 4,4% w IV kw 2014 r.) Amerykanie w obawie przed przyszłością znaczniej bardziej oszczędzają. Poziom oszczędności osobistych podniósł się na początku roku do 5,5% z 4,6% pod koniec zeszłego roku.

Mimo obserwowanych symptomów spowolnienia cały świat finansów czeka na wzrostu oprocentowania w USA, które od 2008 r. było utrzymywane na poziomie bliskim zera. Z tego właśnie powodu o ile rentowność amerykańskich dziesięcioletnich obligacji wynosi 2,263%, to niemieckich zaledwie 0,6% jako efekt stosowanej strategii inwestorów eksponujących swoje pozycje (long) w kierunku amerykańskiego dolara i euroobligacji. Przy czym o ile na początku roku oczekiwano rozpoczęcia wzrostu stóp procentowych w połowie roku, o tyle obecnie z powodu osłabienia koniunktury w USA prawdopodobieństwo wyższych stóp w czerwcu rynek „futures” wycenia na 2,1%, a w lipcu na 10%. We wrześniu wzrasta do 25% i dopiero w grudniu wynosi 55%. Niemniej przeprowadzenie podwyżek oprocentowania uznaje się za niemal pewne, gdyż prawdopodobieństwo jej wystąpienia inwestorzy oceniają na 80% w okresie do marca przyszłego roku.

Wzrost oprocentowania dolara oznacza olbrzymie perturbacje na rynku kapitałowym jak i wzrost kosztów dla wszystkich którzy się w tej walucie zadłużyli. Jak podaje Financial Times w związku z tym że będzie to pierwszy wzrost stóp procentowych od prawie dekady, FED przygotowuje się do tego procesu nawet pod względem technicznym od ponad półtora roku, a wiąże się z wielosetmiliardową redukcją 4,5 bln biliansu FEDu, gdzie ponad 200 mld dol zostanie wykupione już w przyszłym roku. Wzrost oprocentowania będzie oznaczał nie tylko wyższe koszty długu, ale i trudność ich spłacenia przez państwa i przedsiębiorstwa. Jedną z pierwszych ofiar trudności ze zrolowaniem dolarowego długu okazał się chiński koncern budowlany Kaisa który w zeszłym tygodniu ogłosił niewypłacalność. Niemniej należy się spodziewać że bankructw będzie więcej w sytuacji kiedy w ciągu ostatnich dziesięciu lat długi dolarowe poza USA wzrosły dwukrotnie przekraczając 9 bln dol (a więc ponad połowę PKB USA czy też UE). Największymi poszkodowanymi okażą się kraje rozwijające które zadłużyły się w dolarach na kwotę 3 bln 290 mld dol, wzrost o 81% w ciągu ostatnich pięciu lat. Nie będą one jedynymi, gdyż wprawdzie kraje eurostrefy zwiększyły swoje zadłużenie nominowane w dolarach o zaledwie 14% w ostatnim pięcioleciu, to jednak całość zadłużenia dolarowego wynosi 1 bln 590 mld dolarów. Podobnie pozostałe kraje wysokorozwinięte są zadłużone na jeszcze wyższą kwotę 1 bln 690 mld dolarów, a przyrost zadłużenia nominowanego w tej walucie wyniósł 71%. Wlk Brytania jest zadłużona na 1 bln 50 mld dol, wzrost o 25%, podczas gdy najszybciej zadłużenie rosło w centrach „offshore” gdyż w ostatnim pięcioleciu niemal się podwoiło (94%) wzrastając do 1 bln 580 mld pożyczek nominowanych w dolarach.

Doradca prezydenta Turcji Cemil Ertem ostrzegł nawet prezydenta Obamę o co do negatywnych konsekwencji tego posunięcia dla ludzkości jak podał Daniel Dombey we wczorajszym artykule Financial Timesa „A flagging growth story”: „Cemil Ertem, another Erdogan adviser, has warned US President Barack Obama of “serious and undesirable political consequences for humanity” should the Fed raise rates.” Gorzej że Polska stale zadłużając się w obcej walucie ryzykuje powtórzenie doświadczenia frankowiczów tylko że jeszcze w poważniejszej skali.

Powiązane tematy

Komentarze