Wywiad gospodarczy

Wywiad Gospodarczy / autor: Fratria
Wywiad Gospodarczy / autor: Fratria

WYWIAD

Czy i kiedy stanieje paliwo w Polsce? (WIDEO)

Agnieszka Łakoma

Agnieszka Łakoma

dziennikarka portalu wGospodarce.pl, publicystka miesięcznika "Gazeta Bankowa", komentatorka telewizji wPolsce.pl; specjalizuje się w rynku paliw i energetyce

  • Opublikowano: 28 czerwca 2022, 19:00

    Aktualizacja: 29 czerwca 2022, 12:08

  • Powiększ tekst

W najbliższym czasie olej napędowy na polskich stacjach może stanieć o kilkanaście groszy na litrze, ale ze względu na bardzo duży popyt i sezon wakacyjny nie ma szans na obniżkę cen benzyny

Mówił o tym dyrektor ds. analiz rynku paliw Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego Krzysztof Romaniuk, który był gościem wywiadu z cyklu „Wywiad Gospodarczy - Gorące pytanie”.

W wakacje ceny na stacjach zawsze są wysokie – mówił. – Wchodzimy w okres największego popytu na rynkach i to nie tylko w Europie ale i w Stanach Zjednoczonych. Benzyna prawdopodobnie nie będzie taniała, raczej ceny utrzymają się na obecnym poziomie. Są szanse na to, by staniał olej napędowy – o kilkanaście groszy na litrze - dodał.

Według danych portalu e-petrol w ubiegłym tygodniu benzyna Pb95 kosztowała na polskich stacjach 7,92 zł/l, zaś olej napędowy 7,89 zł /l  (średnio w kraju). PKN Orlen ogłosił program promocyjny dla stałych klientów, dzięki któremu będą (pod pewnymi warunkami) mogli w czasie wakacji zatankować paliwo z rabatem 30 gr na litrze (dla posiadaczy Karty Dużej Rodziny – 40 groszy). Zdaniem Krzysztofa Romaniuka właściciele innych sieci stacji paliwowych też starają się wprowadzać upusty, na przykład w wybrane dni tygodnia albo przy zatankowaniu dużej ilości paliwa.

Ekspert Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego wymienił w czasie wywiadu główne czynniki wpływające na ceny na stacjach paliwowych; są to: ceny ropy naftowej, poziom kursu walutowego, podatki i notowania paliw na zagranicznych giełdach. Ten ostatni czynnik ma szczególne znaczenie dla Polski, która uzależniona jest od importu paliwa, w przypadku oleju napędowego to 30 proc. a benzyn – 10 proc.

Parytet importowy to wskaźnik, który rafinerie wykorzystują do kształtowania cen hurtowych, a przy tym równie ważnym elementem jest kurs złotego wobec dolara amerykańskiego, bo transakcje na rynku naftowym zawierane są właśnie w tej walucie – wyjaśniał dyrektor Romaniuk .

Wojna na Ukrainie i sankcje nałożone na Rosję spowodowały, że tak Polska jak i Unia Europejska muszą uzupełniać import zwłaszcza oleju napędowego z innych kierunków – dodał.

Dostawy diesla z Rosji przed sankcjami pokrywały 60 proc. całego importu do naszego kraju. Teraz Rosję zastępuje – jak przyznał ekspert POPiHN – Arabia Saudyjska. – W nowej sytuacji – tak jak i my tak i inne kraje europejskie muszą sobie radzić i wszyscy w jednej chwili chcą ściągnąć jak najwięcej tego paliwa, a możliwości rafinerii na świecie są ograniczone, więc kupcy zaczynają się licytować, co powoduje wzrost cen – wyjaśnił Krzysztof Romaniuk.

Jego zdaniem popyt na rynku międzynarodowym bardziej podnosi cenę paliwa niż same notowania ropy naftowej. W ciągu pięciu miesięcy tego roku olej napędowy podrożał o 69 proc. a ropa naftowa o 54 proc. w porównaniu do średnich notowań z ubiegłego roku.

Cały materiał:

Agnieszka Łakoma

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych