Analizy

Fot.sxc.hu
Fot.sxc.hu

Popołudniowy komentarz walutowy – rynek czeka na Kerry’ego i Ławrowa

źródło: Mateusz Adamkiewicz, X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

  • Opublikowano: 14 marca 2014, 16:19

  • Powiększ tekst

Wczorajszy wieczór przyniósł mocną wyprzedaż euro względem dolara między innymi za sprawą słów Mario Draghiego, który zaczął dostrzegać negatywny wpływ wysokiej wartości euro, na stabilność cen w Europie. Wydawać by się mogło, że istniała szansa na odwrócenie wzrostowego trendu na EURUSD, jednak nic bardziej mylnego.

O godzinie 15.40 rynek czeka na konferencję prasową ministrów spraw zagranicznych USA i Rosji. John Kerry i Siergiej Ławrow próbują rozwiązać konflikt krymski rozmawiając ze sobą w Londynie. Na razie rynek nieco się uspokoił, choć waluty uważane za bezpieczne takie jak frank szwajcarski i japoński jen nadal są w cenie. Od konferencji, które wkrótce się rozpoczną może w dużym stopniu zależeć sytuacja zarówno na rynku walutowym, jak akcyjnym.

Na osłabienie dolara względem euro podczas dzisiejszej sesji miał między innymi wpływ niższej od oczekiwań inflacji PPI z USA. Prawdopodobnie jest to efekt pozbywania się zapasów po ostatnich nieudanych tygodniach. Firmy pozbywając się zalegającego towaru schodziły z ceny i stąd spadek inflacji. Wydaje się jednak, że taki odczyt nie będzie miał mimo wszystko wpływu na przyszłotygodniowe posiedzenie FOMC, a program QE3 zostanie ponownie ograniczony.

Jeśli chodzi o polski rynek, to ponownie rozczarowała inflacja. Wzrost cen w lutym wyniósł 0,7% w relacji rocznej, czyli poniżej konsensusu rynkowego (0,8%). Dodatkowo został zrewidowany poprzedni odczyt – do 0,5%. Gdyby nie podwyżki w akcyzie na papierosy i alkohol, to inflacja byłaby jeszcze niższa. Do celu NBP daleka droga, dlatego taki odczyt nie sprzyja polskiemu złotemu, gdyż zwiększa szansę na przedłużenie okresu niskich stóp w Polsce. Jest to natomiast dobra wiadomość dla kredytobiorców, gdyż dzięki temu raty kredytów nie będą szybko zwiększane.

Jak zostało wspomniane wcześniej, koniec dzisiejszej sesji będzie w głównej mierze zależał od polityki. Wszystko może się zmienić po słowach ministrów spraw zagranicznych dwóch mocarstw. Poza tym nie poznamy już żadnych istotnych danych makroekonomicznych.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych