Analizy

Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pexels.com
Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pexels.com

Polscy malarze drożeją niemal najszybciej w Unii

Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments

  • Opublikowano: 15 marca 2021, 22:00

  • Powiększ tekst

12,1 proc. - o tyle w ciągu roku wzrosły w Polsce stawki za malowanie mieszkań. To prawie najwyższy wynik w Europie. Polacy budują i remontują na potęgę, co powoduje, że usługi fachowców drożeją nad Wisłą znacznie szybciej niż w Unii

Kto próbował w ostatnim czasie znaleźć ekipę remontową czy budowlaną, ten wie, że takich fachowców na rynku po prostu brakuje, a czas oczekiwania na ich pomoc trwa często tygodniami jeśli nie miesiącami. Trudno się więc dziwić, że za usługi remontowe i budowlane trzeba płacić coraz więcej. O ile więcej? Na to pytanie odpowiedzieć mogą dane Eurostatu.

Polscy malarze w europejskiej czołówce

Wynika z nich, że najmocniej w ostatnim roku drożały w Polsce stawki za malowanie. W ciągu roku fachowcy od tej profesji podnieśli ceny swoich usług przeciętnie o ponad 12 proc. (dane za styczeń br.). W Europie jest tylko jeden kraj, w którym usługi te drożały szybciej. Jest to Słowenia. Tam usługi malarzy zdrożały w ostatnim roku o 12,3 proc. Co ciekawe, inni fachowcy w tym kraju raczej nie podnosili swoich stawek – sugeruje Eurostat.

Drożeją wszyscy spece

W Polsce niestety nie mamy takiego względnego komfortu jak Słoweńcy. U nas bowiem także fachowcy innych profesji każą dziś sobie płacić za usługi więcej niż przed rokiem. O prawie 7 proc. wzrosły koszty usług hydraulicznych. O około 6 proc. więcej musimy płacić za pomoc stolarzy i elektryków, a na konserwację urządzeń grzewczych musimy wydawać o ponad 5 proc. więcej niż przed rokiem. W każdym wypadku mówimy o szybszym wzroście płac niż w przypadku statystycznego pracownika sektora przedsiębiorstw. Styczniowe dane GUS na temat wynagrodzeń w przedsiębiorstwach mówiły bowiem o wzroście wynagrodzeń o 4,8 proc. w skali roku.

Budujemy i remontujemy na potęgę

Dlaczego wynagrodzenia fachowców rosną? Powodów było w ostatnim roku co najmniej kilka. I tak na przykład epidemia spowodowała, że więcej czasu spędzamy w domach. Postanowiliśmy je więc często upiększyć – na przykład malując lub zmieniając wyposażenie. Do tego wiele osób musiało posiadane nieruchomości przeorganizować, aby móc w nich pracować. Gdyby tego było mało, to w 2020 roku powstały w Polsce 222 tysiące nowych domów i mieszkań. To najwięcej od 4 dekad. Wszystkie te nieruchomości trzeba było wykończyć i wyposażyć. I jakby tego wszystkiego było mało, to popytowi na usługi fachowców sprzyjają też rządowe programy wpierające termomodernizację czy np. wytwarzanie energii. Paradoksalnie remontom sprzyja też dekoniunktura na rynku najmu. Chodzi o to, że dziś więcej mieszkań stoi pustych, a to dla wielu ich właścicieli idealna okazja, aby po latach czerpania zysków z wynajmu lokal odświeżyć lub podnieść jego standard.

Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych