Analizy

Co warto wiedzieć przed spotkaniem w Doha?

źródło: Robert Pietrzak, departament analiz rynkowych HFT Brokers Dom Maklerski

  • Opublikowano: 15 kwietnia 2016, 19:43

  • Powiększ tekst

Przed nami spotkanie największych na świecie producentów ropy naftowej, którzy reprezentują prawie 60% światowego wydobycia. Głównym wydarzeniem niedzielnego spotkania będą negocjacje w sprawie zamrożenia produkcji, aby w ten sposób ustabilizować cenę ropy na rynku.

Już wcześniej byliśmy świadkami osiągnięcia wstępnego porozumienia w tej sprawie pomiędzy Rosją, Arabią Saudyjską, Katarem oraz Wenezuelą, jednak ostateczna umowa wymaga udziału pozostałych krajów uczestniczących w zbliżających się negocjacjach.

Wśród uczestników niedzielnych negocjacji znajdą się następujące państwa: Algiera, Angola, Arabia Saudyjska, Azerbejdżan, Katar, Kolumbia, Ekwador, Indonezja, Iran, Irak, Kazachstan, Meksyk, Nigeria, Oman, Rosja, Wenezuela oraz Zjednoczone Emiraty Arabskie. Wśród nieobecnych należy wyróżnić przede wszystkim Stany Zjednoczone, Kanadę, Chiny, Brazylię oraz Norwegię. W kontekście grupy OPEC zabraknie jedynie pogrążonej w konflikcie wewnętrznym Libii. Ewentualne osiągnięcie porozumienia w sprawie zamrożenia produkcji ma dotyczyć ilości około 47 milionów baryłek ropy naftowej dziennie.

Iran jest najmocniej sprzeciwiającym się porozumieniu państwem. Nie jest to dziwne stanowisko w kontekście trwających przez wiele lat sankcji, które odcięły Iran od międzynarodowego rynku, stąd obecnie ten kraj stara się odzyskać swój udział. Przedstawiciele Iranu zaznaczali, że nie podejmą żadnych decyzji w sprawie zamrożenia produkcji do momentu, w którym jej poziom nie powróci do tego sprzed sankcji.

Ekonomiści ankietowani przez agencję Bloomberg są równo podzieleni w opiniach odnośnie sukcesu niedzielnego porozumienia, pokazując jak mało przewidywalny jest ostateczny rezultat negocjacji.

Gdyby rzeczywiście udało się osiągnąć porozumienie w sprawie zamrożenia produkcji, to największym wygranym całej sytuacji mogłyby stać się Stany Zjednoczone. Producenci łupkowi mogliby powrócić na rynek, gdyby cena za baryłkę ropy wzrosła do okolic 55 USD – tak uważają ekonomiści Goldman Sachs w ostatnim raporcie.

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.