Analizy

Rynek obligacji, czyli Brexitowy blues

źródło: Michael Boye, Saxo Bank

  • Opublikowano: 29 czerwca 2016, 19:25

  • 0
  • Powiększ tekst

Populistyczna rewolta nie kończy się na referendum w sprawie Brexitu Powszechne niezadowolenie zaczęło rosnąć już w latach 2007-2008 Podwyżki stóp Fed zdecydowanie zamrożone

W ubiegłotygodniowym historycznym i sensacyjnym referendum brytyjski elektorat zadał cios politycznemu establishmentowi i zagłosował za opuszczeniem Unii Europejskiej. Zaskakująca decyzja wywołała chaos po obydwu stronach areny politycznej i panikę na rynkach finansowych.

Na reakcję rynków niewątpliwie wpłynął również fakt, iż niemal wszyscy bukmacherzy i eksperci (a podobno nawet i sam Boris Johnson) do momentu ogłoszenia pierwszych wyników obstawiało, że Brytyjczycy będą woleli pozostać w Unii.

Tak zaskakujący wynik spowodowany był powszechną niechęcią do polityków i establishmentu w sensie ogólnym. W efekcie decyzja ta może mieć znacznie większy wpływ na przyszłość polityczno-gospodarczą reszty Europy, biorąc pod uwagę czekające nas wybory w Niemczech, Francji, być może również we Włoszech, a teraz również i w Zjednoczonym Królestwie (nie wspominając o wyborach w Stanach Zjednoczonych w listopadzie tego roku).

Przyczyny tych nastrojów sięgają okresu po kryzysie finansowym 2008 roku, kiedy to na podatników przerzucono ciężar wyrównania rachunków za chaos wywołany przez chciwych, działających bez ograniczeń bankierów i podsycony przez banki centralne i polityków; widać to dobrze również i dziś, biorąc pod uwagę nadal niewielki wzrost gospodarczy.

Dodatkowymi czynnikami były utrzymujący się kryzys imigracyjny i wzrost globalizacji, które łącznie stanowią coraz większe zagrożenie dla europejskich systemów socjalnych.

Decyzja bardziej polityczna, niż ekonomiczna

Mimo iż reakcje polityczne są obecnie przedmiotem intensywnych spekulacji (i przyczyną niepewności), a faktyczne wyjście Zjednoczonego Królestwa z UE może wręcz stać pod znakiem zapytania, nadal uważamy, że we wspólnym interesie leży pokojowe rozstrzygnięcie tego problemu tak, by najważniejsze porozumienia handlowe pozostały niezmienione.

Z perspektywy inwestora bardziej interesująca jest jednak reakcja ekonomiczna banków centralnych.

Zgodnie z przewidywaniami inwestorów, kolejna podwyżka stóp procentowych przez amerykańską Rezerwę Federalną została odsunięta w nieokreśloną przyszłość, a w kontekście każdego z trzech kolejnych posiedzeń w sprawie polityki pieniężnej w Waszyngtonie coraz wyżej szacuje się prawdopodobieństwo obniżki stóp.

Zgodnie z tym tokiem rozumowania szanse na podwyżkę stóp w grudniu wycenia się obecnie na mniej niż 1 do 10 (co nie powinno zaskoczyć naszych regularnych czytelników), a w istocie sama podwyżka może nie nastąpić nawet do 2017 r.

W Europie spodziewamy się, że zarówno Bank Anglii, jak i Europejski Bank Centralny, być może we współpracy z innymi światowymi bankami centralnymi, połączą swoje działania w zakresie polityki pieniężnej, aby przywrócić zaufanie do czynników gospodarczych i finansowych w tym regionie. Zjednoczone Królestwo znajduje się obecnie na skraju recesji, a inflacja i wzrost gospodarczy na kontynencie europejskim nadal plasują się na niskim poziomie.

W rezultacie rentowności obligacji rządowych powinny pozostać niskie w przewidywalnej przyszłości, pomimo i tak już naciąganych (a być może wręcz generujących bańkę spekulacyjną?) poziomów. W ostatecznym rozrachunku jesteśmy przekonani, że obecne podejście do ryzyka również się utrzyma, mimo iż premie za ryzyko (i zmienność) mogą przez jakiś czas pozostać na wysokim poziomie ze względu na wzrost niepewności politycznej w coraz bardziej kruchej UE.

Premie za ryzyko dotyczące brytyjskich aktywów

Z naturalnych względów brytyjskie aktywa znalazły się w oku cyklonu, a obligacje korporacyjne nie stanowiły tu żadnego wyjątku. Szczególny nacisk wywierany jest na obligacje sektora finansowego i zbliżone do akcji podporządkowane instrumenty dłużne, które są tym samym najbardziej oczywistymi kandydatami do mocnego wzrostu.

Awersja do ryzyka wpłynęła jednak również na obligacje podmiotów niefinansowych, takich jak Thomas Cook.

Powiązane tematy

Komentarze