Apple musi się odmłodzić
Środowa konferencja Apple będzie jak zawsze dużym wydarzeniem, chociaż przecieków na temat nowości nie jest tym razem dużo. Nowy iPhone w wersji 7, i nowa generacja Apple Watch to raczej pewniaki. Co jeszcze? Przydałby się jakiś mocny akcent, bo koncernowi z Cupertino ostatnio nie wiedzie się najlepiej.
Na razie pogłoski o iPhonie nie są przyjemne, bo usunięcie z telefonu złącza minijack mało komu się podoba. Chyba, że jest to tylko zasłona dymna, a prawdziwą rewelacją okaże się nowy aparat i szybki procesor. Za chwilę zobaczymy, co jest prawdą, a co blefem.
Potężny Apple ma ostatnio pod górkę. Wyniki finansowe za trzeci kwartał były wprawdzie lepsze od prognoz analityków, ale ten kłopotliwy spadek sprzedaży jego flagowych produktów… Apple traci rynek w Chinach, jest mniej innowacyjny, a to znaczy, że jego fani widzą coraz mniej powodów, by jeden model wymieniać na drugi. Tim Cook powinien coś z tym zrobić, bo to poważniejszy problem, niż nałożona w zeszłym tygodniu przez Komisję Europejską kara na Apple. Koncern ma zapłacić aż 13 mld euro, co oczywiście inwestorom się nie podoba, ale droga do wypłaty jest długa, wyboista i najeżona wieloma pułapkami. Przewodniczący KE, Jean-Claude Juncker już musiał się gęsto tłumaczyć, że kara dla Apple nie jest wcale wymierzona… w USA. Tim Cook jest innego zdania. Akcje Apple po ogłoszeniu decyzji KE spadły o około 1 proc. ale szybko odrobiły straty.
Czy siódmy model iPhone zaplanowany na 7 września wywinduje akcje koncernu z Kalifornii? Wall Street będzie w środę testował (wirtualnie) nowego iPhona nie mniej intensywnie, niż jego najwierniejsi fani.