Analizy

Polacy szukają w obligacjach ochrony przed inflacją

źródło: Emil Szweda, Obligacje.pl

  • Opublikowano: 17 czerwca 2017, 13:40

  • 1
  • Powiększ tekst

W maju resort finansów sprzedał obligacje detaliczne indeksowane inflacją za 275 mln zł. To ponad sześciokrotnie więcej niż przed rokiem. Od kilku miesięcy trend przybiera na sile.

Przez ostatnie cztery lata sprzedaż detalicznych obligacji skarbowych zdominowana była przez obligacje dwuletnie o stałym oprocentowaniu (76,5 proc. sprzedaży w 2016 r.), ewentualnie w połączeniu ze świetnie sprzedającymi się emisjami specjalnymi (obligacje o terminie wykupu kilku, kilkunastu miesięcy). Od początku 2017 r. trend zaczął się jednak odwracać. Jeszcze na początku 2016 r. sprzedaż obligacji indeksowanych inflacją stanowiła nieco ponad 14 proc. sprzedaży ogółem, by w grudniu 2016 przekroczyć 30 proc., w maju było to już natomiast 53,3 proc.

Nie trzeba być Sherlockiem Holmesem, żeby połączyć zjawisko ze wzrostem inflacji w Polsce, która w październiku ub.r. wynosiła jeszcze 0 proc. (wcześniej przez dwa lata mieliśmy deflację), by wzrosnąć do 2 proc. wiosną br. Zresztą w przeszłości mogliśmy już obserwować podobne zjawisko. W latach 2010-2012, gdy inflacja wzrosła z 2,5 proc. do nawet 5 proc., sprzedaż obligacji indeksowanych inflacją sięgała 40-62,5 proc. (ten ostatni wynik osiągnięty został w 2012 r.). Co ciekawe, w tych latach lepiej sprzedawały się obligacje 10-letnie niż 4-letnie, ze względu na wyraźnie wyższą marżę (0,5 pkt proc.) oferowaną przez resort finansów. W tamtych latach MF płacił jednak do 3 pkt proc. ponad inflację (od drugiego roku inwestycji), co dawało nadzieję na osiągnięcie 7-8 proc. zwrotu z inwestycji w obligację skarbową.

Dziś resort finansów nie jest już tak hojny. Marża ponad inflację wynosi 1,25-1,5 pkt proc. ponad inflację (od drugiego roku inwestycji) w przypadku papierów odpowiednio cztero- i dziesięcioletnich. Gros sprzedaży przypada na obligacje czteroletnie (w maju ich przewaga na 10-latkami była ponad dziesięciokrotna).

Czy oferowane przez MF warunki mogą zagrozić sprzedaży obligacji korporacyjnych? Podobne pytanie stawiałem przed tygodniem. Wprawdzie do MF trafiają nowe środki (sprzedaż obligacji dwuletnich utrzymuje się, a indeksowanych inflacją rośnie), to wyniki emisji obligacji korporacyjnych przekonują, że obydwa rynki nie konkurują ze sobą. W zeszłym tygodniu Echo, a teraz GetBack zamknęły zapisy przed czasem. Przez ostatnich 18 miesięcy tylko jedna emisja publiczna obligacji przeprowadzana na podstawie prospektu nie zakończyła się redukcją zapisów.

Wszystko wskazuje na to, że nabywcy obligacji skarbowych i korporacyjnych to odrębne grupy inwestorów, które rzadko się przenikają (punktem wspólnym jest DM PKO BP, który jest i agentem emisji detalicznych obligacji skarbowych i od czasu do czasu oferującym publiczne emisje obligacji korporacyjnych). Grubo ponad 80 proc. sprzedaży detalicznych obligacji skarbowych odbywa się w punktach obsługi klienta, a ponad 70 proc. ich nabywców przekroczyło 50. rok życia. Dla nabywców obligacji korporacyjnych podobnych statystyk nie ma, ale można przyjąć, że przedstawiałyby się zgoła inaczej.

Łączy ich jedno – obligacje indeksowane inflacją lub WIBOR-em pozwalają wierzyć, że inwestycje są zabezpieczone przed wzrostem inflacji.

Powiązane tematy

Komentarze