Informacje

konferencja Banku Pekao nt. sytuacji małych i średnich firm, Warszawa / autor: Fratria
konferencja Banku Pekao nt. sytuacji małych i średnich firm, Warszawa / autor: Fratria

Pekao: Koniunktura poprawia się, ale niepokoją ceny energii

Marcin Tronowicz

Marcin Tronowicz

dziennikarz portalu wGospodarce.pl i współpracownik miesięcznika "Gazeta Bankowa"

  • Opublikowano: 29 sierpnia 2022, 15:13

    Aktualizacja: 29 sierpnia 2022, 17:35

  • Powiększ tekst

Koniunktura gospodarcza w Polsce poprawia się, obecnie jej poziom oceniany jest na 93,9 pkt., choć daleko jej do rekordowo wysokiego wskaźnika 102,6 pkt z 2019 r. Spadek koniunktury nastąpił w roku 2020, kiedy gospodarki krajów zdominowała pandemia covid, ale w drugiej części roku 2020 nastąpiło odbicie. W ocenie przedsiębiorców, obecnie o najlepszej koniunkturze mówią firmy średniej wielkości. 33 proc. PKB w Polsce jest tworzona przez MŚP – podał Bank Pekao 29 sierpnia podczas konferencji nt. opracowanego przez bank raportu o sytuacji MŚP w ciągu ostatnich dwóch lat

Sytuację rynku zmieniła wojna w Ukrainie, po 24 lutego wielu pracowników z Ukrainy wróciło do swojego kraju. Miarą wykorzystywaną do oceny sytuacji gospodarczej jest Ogólny Wskaźnik Koniunktury. Najlepiej koniunkturę oceniają firmy z województw podlaskiego i zachodniopomorskiego, najgorzej ze śląskiego i opolskiego. W podziale na branże, najlepiej, na poziomie 93 proc. koniunkturę ocenia budownictwo i usługi, najgorzej handel.

Ogólny Wskaźnik Koniunktury za rok 2021 miał, wedle estymacji zawartych z ubiegłego roku, osiągnąć wartość 94,5 pkt. Faktyczny wynik – 93,9 pkt – jest potwierdzeniem słuszności tych prognoz, ale jednocześnie sygnałem, że sektor MMŚP w Polsce nie znajduje się w najlepszej kondycji. Przedsiębiorcy nieco bardziej optymistycznie spoglądają jednak w przyszłość – informuje Bank Pekao.

Stoimy przed ogromnym wyzwaniem. Będą się działy i dzieją się rzeczy niesamowite. Tylko konsekwentna współpraca, wzajemne wspieranie się, budowanie instrumentów komercyjnych w gospodarce, jak i instrumentów ze strony państwa, rządu, ze strony samorządów, oraz banków są niezbędne, szczególnie w obecnych trudnych czasach, po covidzie, w czasie wojny na Ukrainie, kiedy zbiega się w czasie seria wielu kryzysów, aby nie pozwolić na wypchnięcie polskich przedsiębiorców z rynku, także z poszczególnych segmentów w Polsce – powiedział prezes Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz.

Budujemy systemy, aby nie tyle banki, ile przedsiębiorczość mogła rosnąć, aby w sytuacjach wątpliwych, niepewności można było udzielać kredytu, finansowania podmiotowi, który ma szanse przy takim wsparciu rozwinąć się – podkreślił prezes ZBP.

Panel dyskusyjny – koniunktura

W panelu dyskusyjnym podczas konferencji Banku Pekao w poniedziałek o koniunkturze i bieżącej sytuacji gospodarczej w Polsce rozmawiali m.in. przedstawiciele Banku Pekao, Banku Gospodarstwa Krajowego oraz przedsiębiorcy. Według Ernesta Pytlarczyka – głównego ekonomisty Banku Pekao – sytuacja gospodarcza w kraju wcale nie jest tak zła, jak często ostatnio przedstawiają ją media. Polska gospodarka wcale nie jest na pierwszym miejscu w Europie do zwinięcia się. Ceny energii w Polsce są znacznie niższe niż w Europie Zachodniej. Bardziej dla Polski groźne jest silne sprzężenie gospodarki polskiej z niemiecką, ponieważ Niemcy są bardzo mocno uzależnieni od zagranicznych, obecnie niepewnych dostaw gazu.

Mateusz Olszak z Banku Gospodarstwa Krajowego zwrócił uwagę, że w opinii bardzo licznych przedsiębiorców kryzys w Polsce pomogły im przetrwać gwarancje BGK. Od marca 2020 r. do lipca br. udzieliliśmy 220 tys. gwarancji na łączną kwotę 123 mld zł, co zabezpieczyło akcję finansowania dla mikro i małych przedsiębiorstw – powiedział.

Zdaniem Krzysztofa Walarowskiego, prezesa firmy Peron – największego w Polsce producenta sprzętu spawalniczego gazowego m.in. dla hutnictwa, przemysłu naftowego i branży okołobudowalnej – obecnie sporym problemem są drożejące surowce. I to nie jest 15 proc. – to jest krotność, materiały drożeją dwu-, trzykrotnie. Ta sytuacja jest o wiele groźniejsza, niż w czasie pandemii. Przy takich cenach straty w hutnictwie z pewnością będą bardzo duże […] Moja firma od początku br. odczuwa spadek popytu na swoje wyroby, niewielki, ale on trwa, co zmusiło nas do podniesienia cen - powiedział Walarowski.

Uczestnicy debaty zwrócili uwagę na to, że hamowane w gospodarce zaczęło się od sektora budowlanego, ponieważ obniżył się popyt ze strony klientów indywidualnych i instytucjonalnych. Spada także tempo inwestycji samorządów, ponieważ ze względu na powszechnie rosnące ceny nie mają one do wydania tyle pieniędzy, co wcześniej.

Czytaj też: Największy na świecie targ elektroniki zamknięty

Marcin Tronowicz

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych