Informacje

Minister przemysłu Marzena Czarnecka (C), prezes zarządu Enei S.A. Grzegorz Kinelski (P), prezes URE Rafał Gawin (L) podczas debaty "Polska energia. Ambitnie i bezpiecznie" w ramach Europejskiego Kongresu Gospodarczego / autor: PAP/Michał Meissner
Minister przemysłu Marzena Czarnecka (C), prezes zarządu Enei S.A. Grzegorz Kinelski (P), prezes URE Rafał Gawin (L) podczas debaty "Polska energia. Ambitnie i bezpiecznie" w ramach Europejskiego Kongresu Gospodarczego / autor: PAP/Michał Meissner

TYLKO U NAS

Atomowy skandal! Katastrofa komunikacyjna minister przemysłu

Komentator wGospodarce.pl

Komentator wGospodarce.pl

  • Opublikowano: 8 maja 2024, 13:16

    Aktualizacja: 8 maja 2024, 17:30

  • Powiększ tekst

Minister przemysłu Marzena Czarnecka dopisała niestety kolejny rozdział do serii wpadek w komunikacji z mediami, które towarzyszą jej działaniom jako urzędnika państwowego.

Minister przemysłu opublikowała harmonogram polskiego programu budowy elektrowni atomowej. O godzinie 2.00 w nocy. W mediach społecznościowych i to tylko jako odpowiedź na post jednego z dziennikarzy. Trudno to nazwać inaczej niż komunikacyjną katastrofą.

Jeden wywiad, rzeź na giełdzie

Miesiąc temu minister przemysłu prof. Marzena Czarnecka, w pierwszym swoim większym wywiadzie prasowym deklaracją, że intencją rządu jest przypisać kopalnie do poszczególnych elektrowni węglowych spółek energetycznych wywołała głębokie tąpnięcie kursów akcji spółek energetycznych na giełdzie.

»» O wywiadzie minister przemysłu dla „Rzeczpospolitej” czytaj tutaj:

Rzeź na giełdzie. Wystarczył jeden wywiad prasowy…

Minister zmienia zdanie o 180 stopni

Wczoraj występując na Europejskim Kongresie Gospodarczym minister przemysłu po raz kolejny zszokowała inwestorów giełdowych i opinię publiczną. Najpierw odwołała swoją zapowiedź sprzed miesiąca w sprawie sektora węglowego, zmieniając stanowisko o 180 stopni.

Marzena Czarnecka stwierdziła, że „Skarb Państwa jest zainteresowany przejęciem aktywów węglowych od spółek energetycznych”, zatem wówczas przestaną stanowić „obciążenie inwestorów” i samych spółek, które będą dokonać „zielonej transformacji”. W reakcji na giełdzie akcje spółek energetycznych poszybowały w górę, dając okazję do nadzwyczajnych zarobków . 

Jednak na tym nie koniec. Prawdziwa bomba, nomen omen, atomowa dopiero wybuchła, gdy dziennikarz PAP zacytował w depeszy słowa minister, że polski program atomowy zostanie sfinalizowany w 2039 roku, czyli sześć lat później niż zakładają wciąż obowiązujące plany rządowe.

»» O wtorkowych wypowiedziach minister przemysłu czytaj więcej tutaj:

Atom jak CPK? Seria dziwnych wypowiedzi pani minister

Harmonogram polskiego atomu o drugiej w nocy

Podczas gdy minister przemysłu udała się zresztą rządu na raut z udziałem szefowej Komisji Europejskiej w przestrzeni publicznej wybuchała burza, ponieważ nie było klarowne, jaki status mają słowa minister przemysłu i jak je interpretować.

Pani minister była chyba mocno zdziwiona zamieszaniem jakie wywołały jej słowa i długotrwałe milczenie, ale była łaskawa zająć stanowisko. W nocy z wtorku na środę, o - uwaga! - godzinie 2:26 opublikowała wpis na mediach społecznościowych:

Nie ma chaosu komunikacyjnego co do harmonogramu PEJ! 2028 - wylanie „pierwszego betonu jądrowego”. 2035 - prąd z pierwszego bloku. 2039 - kolejne bloki i zakończenie realizacji. Zwróciłam uwagę, że uruchamianie elektrowni jądrowej to wieloetapowy proces – napisała na platformie X Marzena Czarnecka.

Te słowa odczytane rano, były jak benzyna, która miała ugasić pożar.

Potrzebna jest pilna informacja minister przemysłu na temat możliwych opóźnień w polskim programie energetyki jądrowej - apeluje Razem i ma rację. Potrzebny jest oficjalny komunikat rządu bo media zagraniczne już cytują publicystykę – napisał w reakcji ekspert od spraw energetyki Wojciech Jakóbik z portalu BiznesAlert.

Kluczowy dla bezpieczeństwa energetycznego Polski projekt elektrowni jądrowej na Pomorzu pogrąża się w chaosie. Ministrowie Tuska nie wiedzą czy budują elektrownię na 2033, 2035 czy 2039… Każdy mówi co innego. Jedno zadanie, strategicznie ważne. Nie wiadomo kto za to odpowiada, kto tym steruje, kogo słuchać… Słowem jeden wielki bałagan – ocenia z kolei były rzecznik rządu Zjednoczonej Prawicy Piotr Muller.

Komunikacyjna dezynwoltura

Forma, w jakiej komunikuje się z otoczeniem minister Marzena Czarnecka znamionuje, że może nie orientować się, jaka wagę mają jej słowa jako urzędnika państwowego wysokiej rangi. Niestety, pani minister nie zdecydowała się, by zbudować wokół siebie profesjonalny zespół do spraw komunikacji. Tymczasem jej komunikaty dwukrotnie już wywołały drastyczne zmiany kursu wielkich spółek giełdowych, a chyba nie chodzi o to, by wielcy inwestorzy traktowali jeden z kluczowych resortów gospodarczych jako czynnik ryzyka!

Z kolei dezynwoltura, bo takie jest najłagodniejsze słowo, jakim da się określić styl działania minister przemysłu w sprawie programu energetyki atomowej, daleko nie przystaje do wagi sprawy i oczekiwań opinii społecznej, która ma prawo wiedzieć, co się dzieje z jednym z kluczowych elementów życia w Polsce w niedalekiej przyszłości.

Nie przypadkiem jeden z internautów komentujących cała sytuację napisał:

2026-zeroemisyjność budynków użyteczności publ., 2026-graniczny podatek węglowy, 2027-podatek od ogrzewania budynków i emisji samochodów, 2028-zeroemisyjność nowych budynków. Wszystko na czas. Za nasze pieniądze. A elektrownia atomowa przesunięta o 6 lat.

Sek

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Rząd przelewa Polakom pieniądze. Masowe zgody na PPK

Projekt „Likwidacja”. Koniec z finansowaniem PFN

Afrykańskie państwo dotarło do żyły złota. Dosłownie

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych