Okrutny formularz ZUS: Pytają emerytów czy ci jeszcze żyją
ZUS ma jednak czułe serce - i tą czułością dzieli się z innymi. Na przykład z emerytami mieszkającymi poza granicami Polski. I wysyła im urocze formularze z pytaniem czy jeszcze żyją.
O sprawie informuje dziś radio Tok FM.
"Jak mam wytłumaczyć swojej Mamie, która za miesiąc skończy 100 lat i ma się bardzo dobrze, że ma wypełnić taki formularz"? - pyta słuchacz TOK FM, pan Jacek. Od prawie 30 lat razem z rodziną mieszka w Kanadzie. Tam też przebywa jego mama, która z Polski dostaje wypracowaną przez lata emeryturę. ZUS przysłał jej do podpisu "Poświadczenie życia i zamieszkania emeryta".
Dobre pytanie. Jaki jest cel wysyłania takich formularzy przez ZUS?
Formularz o poświadczeniu życia i zamieszkania jest wysyłany do emerytów i rencistów, którzy mieszkają za granicą. Co roku z ZUS do Polaków rozsianych praktycznie po całym świecie trafia prawie 40 tys. takich formularzy. Druk trafił też do mamy naszego słuchacza, do Ottawy w Kanadzie. Cała rodzina mieszka tu od prawie 30 lat, choć mama pana Jacka do tej pory - dopóki zdrowie pozwalało - regularnie przyjeżdżała do Polski, nigdy nie zrezygnowała ze swojego warszawskiego mieszkania. - Mam upoważnienie do reprezentowania Mamy we wszystkich sprawach - mówi pan Jacek. Okazało się jednak, że tutaj podpis mamy jest nieodzowny, taką informację telefonicznie uzyskał w ZUS w Warszawie. Poradzono mu wybranie się do konsulatu.
Eksperci wskazują, że pytanie osoby starszej czy jeszcze dycha jest co najmniej niegrzeczne jeśli nie wprost - nieetyczne. ZUS powinien ich zdaniem zmienić swoje podejście do sprawy i wykazać się większą empatią.
Więcej na Tok FM.
Tok FM/ as/