Informacje

Fot.sxc.hu
Fot.sxc.hu

Korolec: Globalna umowa klimatyczna zostanie podpisana

Polska Agencja Prasowa

  • Opublikowano: 7 października 2014, 08:35

  • 1
  • Powiększ tekst

Jestem optymistą, myślę, że na szczycie w Paryżu 2015 r. globalna umowa klimatyczna zostanie zawarta - ocenił w rozmowie z PAP pełnomocnik rządu ds. polityki klimatycznej Marcin Korolec. Umowa miałaby obowiązywać od 2020 r. i być odnawiana co 5 lat.

"Mam nadzieję, że ta umowa będzie instrumentem trwałym, którego nie będzie trzeba negocjować co 5-10 lat. Będzie fundamentem, na podstawie którego państwa ONZ będą odnawiać swoje zobowiązania klimatyczne, nie tracąc czasu na dyskusje" -

dodał.

Według Korolca, globalna umowa, która ma zacząć obowiązywać od 2020 roku, miałaby 5-letnie odnawialne okresy, w końcu których państwa-członkowie ONZ przedstawiałyby nowe poziomy swoich zobowiązań.

Przypomniał, że w ramach ustaleń szczytu klimatycznego w Durbanie nowe porozumienie ma dotyczyć wszystkich 194 państw ONZ oraz być zgodne z konwencją klimatyczną Narodów Zjednoczonych. Chodzi o to, by uwzględniało ono zróżnicowany poziom zobowiązań państw.

"To zróżnicowanie jest naturalne i oczywiste: są państwa niezwykle bogate i niezwykle biedne, mamy państwa, które za swój cel polityki wewnętrznej stawiają rozwijanie polityki klimatycznej i są państwa, które są mniej entuzjastyczne" -

dodał.

Korolec zaznaczył, że najtrudniejszym zadaniem w wypracowaniu światowego porozumienia jest właśnie połączenie tych dwóch elementów, czyli zróżnicowanych zobowiązań dotyczących wszystkich państw.

Podczas szczytu klimatycznego w Warszawie w 2013 r. rozpoczęto negocjacje nt. umowy. Państwa członkowskie ONZ zostały zobligowane do rozpoczęcia prac nad narodowymi zobowiązaniami klimatycznymi w ramach globalnego porozumienia.

"W ten sposób stworzyliśmy strukturę nowej umowy klimatycznej. Oznacza to też, że państwa przygotują różne propozycje - inne bardziej, inne mniej ambitne" -

wyjaśnił.

Pełnomocnik ocenił, że pierwsze zobowiązania do umowy, najprawdopodobniej w marcu 2015 r., przedstawią USA i UE. Kolejne państwa - jego zdaniem - będą je przedstawiać w połowie przyszłego roku, tuż przed lub w trakcie szczytu klimatycznego w Paryżu.

"Umowa jest budowana oddolnie na podstawie narodowych zobowiązań, a nie odgórnego konkretnego celu, np. ustalonego poziomu redukcji emisji" -

podkreślił.

Korolec zwrócił uwagę, że ewentualny sukces Paryża i wynegocjowanie umowy wynika m.in. z zakończonego pod koniec września szczytu klimatycznego sekretarza ONZ Ban Ki-moona w Nowym Jorku. Prezydent USA i wicepremier Chin, przywódcy dwóch największych na świecie emitentów gazów cieplarnianych, zadeklarowali ścisłą współpracę w celu uzgodnienia porozumienia paryskiego. Zadeklarowali również środki na pomoc, wspieranie współpracy technologicznej, a także na zasilenie Zielonego Funduszu Klimatycznego - GCF, który ma finansować globalną politykę klimatyczną.

"Współpraca Chin i USA, największej gospodarki państw rozwijających się i największej gospodarki państw rozwiniętych pozwala optymistycznie myśleć o globalnej umowie. Jeżeli te dwie gospodarki się dogadają, to szerszy kompromis jest prawdopodobny" -

powiedział.

Korolec, pytany o ambitne plany klimatyczne UE ocenił, że Europie wydaje się, iż jest liderem procesu pozytywnych zmian na rzecz klimatu.

"To mit. W Europie panuje przyzwyczajenie, że wyznaczamy jakiś cel, który jest w jakiś sposób abstrakcyjny, nie biorąc pod uwagę w żaden sposób tego, w jaki sposób ten obszar polityki jest realizowany przez inne państwa. Zachowujemy się jakbyśmy mogli w pojedynkę zapobiec globalnemu ociepleniu" -

powiedział.

Przypomniał, że Unia jest często krytykowana przez inne państwa za to, iż na rzecz zmian klimatycznych robi za mało. "Robimy daleko więcej niż inne państwa. Przez naszą nadpobudliwość w polityce klimatycznej pozwalamy innym na bezczynność" - podkreślił.

Pełnomocnik rządu przypomniał ponadto, że UE jest odpowiedzialna za 11 proc. światowych emisji gazów cieplarnianych i de facto jako jedyna uczestniczy w II okresie rozliczeniowym Protokołu z Kioto. UE zobowiązała się do 2020 roku ograniczyć emisję CO2 o 20 proc., podnieść efektywność energetyczną o 20 proc. i udział odnawialnych źródeł energii (OZE) do 20 proc.

W ramach nowego pakietu klimatycznego Komisja Europejska proponuje, aby UE w perspektywie 2030 roku zredukowała emisję gazów cieplarnianych o 40 proc. oraz podniosła udział OZE do co najmniej 27 proc.

(PAP)

Powiązane tematy

Komentarze