Operacja zmiany płci będzie refundowana, a leki na cukrzycę, astmę czy zawał ucha środkowego - nie
Wiemy już jakie są prawdziwe priorytety rządu RP. Chorzy i emeryci mogą przestać liczyć na pomoc lekarską i leki, ponieważ są istotniejsze potrzeby. Na przykład refundacja operacji zmiany płci.
Ministerstwo Zdrowia poparło projekt ustawy refundacyjnej dla określenia zmiany płci. Oznacza to, że za pieniądze polskich podatników dokonywane będą operacje zmiany płci. Projekt ustawy o uzgodnieniu płci przygotowany przez grupę posłów lewicy, nad którym pracowała wczoraj sejmowa podkomisja, realizuje najbardziej radykalne postulaty ideologii gender. W myśl przygotowanych regulacji procedura określenia płci ma się opierać na subiektywnym odczuciu pacjenta, a biologiczne uwarunkowania płci stracą znaczenie.
Co to oznacza? Realnie to, że ta droga operacja będzie przeprowadzana w publicznych ośrodkach zdrowia i to z pieniędzy podatników. Warto przypomnieć, iż w między czasie rząd wycofał się z refundacji leków przeciwko cukrzycy (wielu chorych, których nie stać na przykład na nowe strzykawki, wykorzystuje już zużyte, narażając dalej swoje zdrowie). Także ratujące życie leki na astmę pozbawiono refundacji, jak również medykamenty podawane osobom mającym problemy po zawale ucha środkowego - te leki nie ratują życia, lecz umożliwiają osobom po takim wypadku w miarę normalne funkcjonowanie. A wymieniliśmy tylko kilka schorzeń. Tymczasem nie mają one dla rządu znaczenia. Istotniejsze są problemy osób, które pragną zmienić płeć.
Zaproszeni przez prezydium komisji eksperci zwracali uwagę na potrzebę zajęcia się tematem dzieci mających problem z identyfikacją własnej płci w wieku przedszkolnym i szkolnym oraz stworzenia przepisów prawnych regulujących sytuację osób, które wielokrotnie zmieniają płeć.
Może i wielu Polaków umrze z powodu braku leków ale co z tego? Ważne, że garstka osób pragnących zmienić płeć będzie zadowolona.
OrdoJuris/ polskaniepodległa.pl/ as/