Informacje

fot. www.freeimages.com
fot. www.freeimages.com

KRD: Polacy nie dbają o bezpieczeństwo finansowe

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 15 marca 2015, 09:59

  • Powiększ tekst

Polacy są bardziej zainteresowani tym, kto i dlaczego umieścił ich na liście dłużników niż tym, kto szukał informacji na ich temat – wskazują eksperci Krajowego Rejestru Długów. Podkreślają, że w światowym Dniu Konsumenta warto zwrócić większą uwagę na bezpieczeństwo swoich finansów.

W niedzielę obchodzony jest Światowy Dzień Konsumenta, który ma upamiętnić przemówienie wygłoszone w 1962 r. przez ówczesnego prezydenta USA Johna F. Kennedy’ego. Dotyczyło ono projektu ustawy o ochronie praw konsumentów, który zawierał cztery podstawowe prawa konsumentów do: informacji, wyboru, bezpieczeństwa i reprezentacji.

Z danych Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej wynika, że w ubiegłym roku aż 67,2 proc. osób, które w ramach bezpłatnej usługi „FairPay” szukały informacji na swój temat w rejestrze, sprawdzało, czy widnieją na liście dłużników, a jeśli tak, to dlaczego. Jedynie 32,8 proc. osób było zainteresowanych tym, czy ktoś wcześniej o nie pytał.

„Z tego wynika, że nawyki związane z dbałością o ten element naszych finansów i zabezpieczania się przed nadużyciami ze strony oszustów wyłudzających pożyczki, nie są na liście naszych priorytetów” – oceniają eksperci KRD.

Dodają, że do biura informacji gospodarczej sięga się zazwyczaj dopiero, gdy ktoś odmówi nam kredytu lub podpisania umowy abonamentowej na telefon czy telewizję w związku z widniejącym w rejestrze zadłużeniem, o którym nie mieliśmy do tej pory pojęcia. Czasami tacy „dłużnicy” żyją z kilkoma kredytami, których nie wzięli, a o tym, jakie mają zobowiązania, informuje ich dopiero telefon od windykatora.

„Zdarza się, że dopiero podczas rozmowy z nami konsumenci uświadamiają sobie, że ktoś pożyczył pieniądze w ich imieniu. Często okazuje się też, że oszust, który wszedł w posiadanie czyjegoś dowodu osobistego lub zawartych w nim danych osobowych, nie ogranicza się do zaciągnięcia jednego zobowiązania, tylko zadłuża taki dowód osobisty w różnych miejscach. W ten sposób właściciel skradzionego dokumentu w ciągu kilku dni może stać się dłużnikiem u kilku wierzycieli” – wskazuje menedżer z firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso Bartłomiej Soroczyński.

Ze statystyk bankowych wynika, że w minionym roku udaremniono niemal 9 tys. prób wyłudzeń kredytów wartych łącznie ponad 400 mln zł. Eksperci KRD wskazują, że instytucje finansowe są jedną z branż, które najczęściej pobierają informacje na temat konsumentów. Mogą to jednak zrobić dopiero po uzyskaniu zgody potencjalnego klienta-konsumenta.

„Jeśli jakaś instytucja lub firma pytała o nas w Krajowym Rejestrze Długów, podczas gdy nie udzieliliśmy jej takiej zgody, może to sugerować, że nasze dane wpadły w niepowołane ręce i ktoś próbuje na nasze konto zaciągnąć zobowiązanie. Ze statystyk wynika, że liczba takich wyłudzeń niestety rośnie. Gdybyśmy byli bardziej świadomi istniejących zagrożeń, wielu takich sytuacji można by uniknąć” – stwierdził prezes KRD BIG Adam Łącki.

PAP, sek

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.