Informacje

Zdjęcie z profilu Facebook'owego Nowego Ekranu. Na zdjęciu od lewej: Tomasz Parol (Łażący Łazarz), Carcinka, Pirx i Paweł Pietkun
Zdjęcie z profilu Facebook'owego Nowego Ekranu. Na zdjęciu od lewej: Tomasz Parol (Łażący Łazarz), Carcinka, Pirx i Paweł Pietkun

Nowy Ekran zniknął z Internetu

Krystyna Szurowska

Krystyna Szurowska

ekonomistka i publicystka

  • Opublikowano: 29 stycznia 2013, 20:35

    Aktualizacja: 29 stycznia 2013, 20:50

  • 21
  • Powiększ tekst

Wolna platforma blogerów Nowy Ekran zniknęła z sieci. Nie ma dostępu ani do materiałów redakcyjnych, ani blogów założonych przez użytkowników. Po wpisaniu jej adresu na ekranie ukazuje się strona serwisu nazwa.pl. To efekt sporu do jakiego doszło pomiędzy zarządem spółki a redaktorem naczelnym.

Zanim Nowy Ekran zniknął z Internetu jego użytkownicy mogli poznać kulisy konfliktu z perspektywy redaktora naczelnego Tomasza Parola, skrywającego się na serwisie pod pseudonimem Łażący Łazarz. Tekst ten jest nadal dostępny na profilu Facebook’owym Nowego Ekranu, nad którym sądząc po zamieszczonym tam zdjęciu i oświadczeniu Romualda Szeremietiewa wydawca nie ma kontroli.

„Domena nowyekran.pl nigdy nie należała do spółki Nowy Ekran SA. Zawsze była moją własnością i do dnia dzisiejszego do godziny 9.26 Spółka korzystała z mojej uprzejmości zarządzając domeną. Wczoraj nastąpił tzw. atak na skrzynki Nowego Ekranu przez nieznaną osobę. Dziś w godzinach rannych zorientowałem się, że mam na mojej skrzynce prywatnej potwierdzenia dokonania operacji na moim prywatnym koncie w pl·,  których nigdy nie dokonywałem. Ze zgrozą stwierdziłem, że nie tylko zostały zmienione moje dane kontaktowe (zamiast mojego adresu domowego został wprowadzony adres obecnej siedziby redakcji Nowego Ekranu ul. Wiktorska 65/26 Warszawa), ale też w moim imieniu została dokonana cesja domeny nowyekran.pl na nowego właściciela Nowy Ekran SA i domena została przeniesiona na konto klienta należące do tej spółki w nazwa.pl. Cesja w moim imieniu mogła zostać dokonana, gdyż jednocześnie Grabowski (prezes NE S.A.) zmienił mail kontaktowy z mojego prywatnego na jego prywatną skrzynkę [email protected] i od tej pory maile z linkiem potwierdzającym dokonanie cesji trafiały do niego. Zagadką jest, w jaki sposób uzyskał dostęp do mojego prywatnego konta na nazwa.pl. Nie wiem, prawdopodobnie skorzystał z procedury odzyskiwania konta używając maila firmowego [email protected] gdzie jestem podpisany w stopce i skanie mojego podpisu - wszak w spółce jest pełno moich podpisów pod dokumentami. „

Tomasz Parol poinformował, że skierował sprawę do prokuratury. Domena była według niego warta kilkadziesiąt, o ile nie kilkaset tysięcy złotych. Przypomina też, że wiele osób uwierzyło w ideę niezależnej platformy blogerów, zainwestowało w nią czas, karierę, a niektórzy całkiem pokaźne pieniądze w akcje spółki. Określa całą sprawę jako „bandycki numer - wyłudzenie od ludzi pieniędzy i czasu, nabranie ich na spółkę-wydmuszkę”. Zapowiada też stworzenie własnej platformy, takiej, o jakiej marzył, kiedy wprawiał w ruch machinę Nowego Ekranu.

„Oświadczam także, że zamierzam w przyszłości powołać nowy portal, bez podejrzanych powiązań i garbów wizerunkowych Ryszarda Opary, bez udziałów w nim złodziei w rodzaju Andrzeja Grabowskiego lat 30, bez zalegania miesiącami dziennikarzom i administratorom, bez dojenia i wykorzystywania blogerów, oraz bez trupów politycznych, czarnego PR-u, sekciarzy, trolli czy tego całego syfu, jaki wprowadził na Nowy Ekran Ryszard Opara przez ostatnie tygodnie wbrew redakcji.”

Prezes Andrzej Grabowski zapytany o komentarz w tej sprawie, odpowiedział, że o tym, kto działał na szkodę Spółki i akcjonariuszy wypowiedzą się prawnicy.

 

Krystyna Szurowska

Powiązane tematy

Komentarze