Brakuje pracowników sezonowych. Powód? Program 500 plus

Pracownicy sezonowi rezygnują z pracy, by załapać się na świadczenie z programu 500 plus. Tymczasem plantatorzy nie są już w stanie podnieść wynagrodzeń. I robi się problem.

Wśród rodzimych plantatorów rosną obawy o to, że rządowy program 500 plus zniechęci pracowników sezonowych do podjęcia pracy w nadchodzącym sezonie. Niektórzy mogą po prostu wybrać świadczenie zamiast słabo dochodowego zajęcia. Czy rzeczywiście tak będzie, przekonamy się już za niecały miesiąc, gdy rozpocznie się sezon na truskawki.

– Ogólnie jest coraz gorzej na rynku prac sezonowych, po prostu jest niechęć do takiej roboty, a w związku z 500 plus kryzys z pracownikami na pewno się powiększy, zgłasza się coraz mniej chętnych – mówi Piotr Sławiński, plantator z Poddębic, cytowany przez „Dziennik Łódzki”, który twierdzi, że w tym roku chętnych będzie mniej niż w latach poprzednich.

Z kolei Jacek Otulak, właściciel plantacji jabłoni w Białej Rawskiej, w rozmowie z „Dziennikiem…” przyznaje, że plantatorzy nie są już w stanie podnieść wynagrodzeń pracowników sezonowych, by zachęcić do pracy te osoby, które pobierają świadczenie 500 plus.

– Stawka godzinowa w sadzie wynosi 8-10 złotych i jeżeli sadownicy nie wezmą dobrej ceny za towar, to tych stawek nie podniosą. Były już takie lata, że wiśnia została na drzewach, bo nikt za 50 groszy od kilograma nie chciał rwać. Mam tylko nadzieje, że odbierający zasiłki podejmą dobre decyzje i te 500 złotych przeznaczą na wspomożenie dzieci. Jednak jeżeli zamiast pracować wezmą pieniądze na własne utrzymanie, to będzie problem – uważa Jacek Otulak.

Wygląda na to, że z podobnymi problemami będą musieli zmierzyć się również pracodawcy działający w innych branżach. Niepokojące sygnały docierają już m.in. do właścicieli firm sprzątających. Tam również program 500 plus może doprowadzić do trudności z dostępnością kadr.

mk

>> Czytaj również: Pracodawcy poszukują studentów i osób tuż po studiach