Polak - „multimilioner i były żołnierz” - zatrzymany jak handlarz bronią na światową skalę i groźny gangster
Hiszpańska policja poinformowała o aresztowaniu "polskiego multimilionera i byłego żołnierza", podejrzanego o to, że stał na czele międzynarodowej szajki zaangażowanej w wyłudzenia i nielegalny handel bronią.
Aresztowano również ośmiu członków tej szajki, która - według policji - wykorzystywała sieć firm w Niemczech, Belgii, Francji i Wielkiej Brytanii do "dokonywania oszustw i prowadzenia podejrzanej sprzedaży broni".
Polak podawał się za dyplomatę. Na jego willi na Ibizie wisieć ma tabliczka informująca, że jest to teren konsularny, czyli nie podlegający hiszpańskiemu wymiarowi sprawiedliwości. Były wojskowy legitymował się paszportem z Republiki Gwinei Bissau. Teoretycznie współpracował z wieloma międzynarodowymi firmami. Jednak pod przykrywką kontaktów handlowych przemycał broń.
Z ustaleń policji wynika, że przywódca szajki był zamieszany w sprzedaż ponad 200 tysięcy karabinków AK-47, wyrzutni pocisków rakietowych oraz czołgów do Sudanu Południowego podczas tamtejszego konfliktu zbrojnego.
Jak informuje hiszpańska policja, aby sprzedać Południowemu Sudanowi broń i ciężki sprzęt wojskowy przyleciał z Polski do Dżuby, stolicy kraju, gambijskim samolotem prezydenckim. Aresztowany, razem z holenderską szajką miał też parać się rozbojem i szantażem przedsiębiorców.
Do aresztowania doszło dzięki współpracy policji hiszpańskiej, niemieckiej i Europolu.
Ujawniono, bez podawania szczegółów, że do aresztowań doprowadziła akcja policji w luksusowej willi na Ibizie.
Śledztwo ws. działań szajki trwa od 2012 roku, kiedy detektywi zainteresowali się mężczyzną, który prowadził życie na bardzo wysokim poziomie. Jego willa została nabyta przez spółkę, by ukryć prawdziwego właściciela i jego rzeczywiste obywatelstwo. Uwagę zwracała słabość „dyplomaty” do bardzo drogich samochodów, które często zmieniał.
IAR, PAP, TVN24, sek