Informacje

Fot. Fratria
Fot. Fratria

Podatek bankowy nie zaszkodził Aliorowi. A fuzja z BPH bardzo pomogła

Marek Siudaj

Marek Siudaj

Redaktor zarządzający wGospodarce.pl

  • Opublikowano: 9 marca 2017, 14:31

  • 1
  • Powiększ tekst

Zysk netto Alior Banku w 2016 r. był o 100 proc. wyższy niż rok wcześniej. Wpływ na to miało przejęcie BPH. Ale nawet po odliczeniu tego czynnika, bank zarobił o 17 proc. więcej – i to mimo 131 mln zł podatku bankowego

To była chyba najszybsza fuzja w historii. W marcu 2016 r. podpisaliśmy umowę o zakupie BPH, na początku listopada doszło do fuzji prawnej, a 25 marca tego roku będą już wspólne systemy informatyczne. To po prostu rekord świata – powiedział Wojciech Sobieraj, prezes Alior Banku, w którym inwestorem dominującym jest PZU (wraz ze spółkami zależnymi ma nieco ponad 29 proc. akcji).

Alior Bank zakładał, że w roku 2017 poniesie większość kosztów fuzji, ocenianych na 500 mln zł. Jednak po przeprowadzeniu fuzji prawnej bank oszacował zysk na samej transakcji zakupu na 508 mln zł - z tego 282 mln zł to wynik osiągnięty dzięki zakupie BPH poniżej wartości księgowej, a 313 mln zł to efekt zmiany wyceny godziwej banku (minus 86 mln zł na rezerwy i korekty). W rezultacie Alior Bank mógł w ubiegłym roku stworzyć rezerwę na koszty restrukturyzacji w wysokości 268 mln zł, co faktycznie oznacza przeniesienie części kosztów na rok 2016, a więc automatyczną poprawę prognozowanych wyników w roku bieżącym.

Jednocześnie jednak szybka fuzja sprawiła, że wynikające z niej synergii pojawią się szybciej i będą większe od wcześniej zakładanych. Łącznie ich wartość ma wynieść 534 mln zł w stosunku do wcześniej zakładanych 464 mln zł.

Zapowiadaliśmy, że jesteśmy w stanie zrobić sprawną funkcję i poprawić wyniki i teraz widać, że to zrobiliśmy – powiedział Sobieraj.

W rezultacie zysk Alior Banku (wraz BPH) na koniec 2016 r. wyniósł 618 mln zł. W stosunku do wyniku z 2015 r. jest to wzrost o 100 proc. Ale i po odliczeniu wszystkich operacji wynikających z fuzji rezultaty są bardzo dobre. Zysk netto przed podatkiem bankowym wyniósł 485 mln zł, zaś po odliczeniu podatku bakowego – 360 mln zł (wzrost o 19 proc.).

To szósty pod względem wielkości wynik w polskiej bankowości. Sądzimy, że do pierwszej piątki pod tym względem wejdziemy w ciągu 2-3 lat. Pod względem aktywów jesteśmy obecnie 7-8 bankiem, a do pierwszej piątki wejdziemy również w ciągu 2-3 lat – mówił Sobieraj.

Bank nie przedstawił prognozy zysku w tym roku, ale odniósł się do prognoz analityków, którzy oczekują wyniku na poziomie 360 mln zł.

Zwykle mówiliśmy, że prognozy są dość zbliżone do naszych oczekiwań. W tym roku jednak po raz pierwszy mówimy – 360 mln zł to za mało, na pewno będzie więcej – powiedział prezes Aliora.

Ale na dywidendę trzeba będzie jeszcze poczekać. Pierwszy możliwy termin wypłaty z zysku to 2020 (czyli z wyniku wypracowanego w r. 2019), ale bardziej prawdopodobna jest dywidenda w 2021.

Bank właśnie skończył pracować nad strategią na lata 2017-2020. Ma ona zostać zaprezentowana w przyszłym tygodniu, ale już wiadomo, że położony zostanie w niej mocny nacisk na rozwój technologiczny.

Po fuzji z BPH mamy 700 informatyków. Bardzo dbaliśmy, aby żadnego nie stracić. I to oni będą podstawą naszego rozwoju, dzięki któremu chcemy z Alior Banku uczynić praktycznie spółkę bankowo-informatyczną – powiedział Sobieraj.

Powiązane tematy

Komentarze