Informacje

Fot. Internet/google.com
Fot. Internet/google.com

Google pozwoli zdecydować użytkownikom o losie danych po ich śmierci

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 12 kwietnia 2013, 10:55

    Aktualizacja: 12 kwietnia 2013, 10:59

  • Powiększ tekst

Google pozwoli swoim użytkownikom zadecydować, co stanie się z ich danymi po ich śmierci lub po dłuższej nieobecności w sieci - podaje BBC w piątek, podkreślając, że to poważna kwestia w dobie powszechnego dostępu do internetu.

Użytkownicy serwisów należących do Google'a będą mogli postanowić, że ich dane zostaną skasowane po 3, 6, 9 lub 12 miesiącach ich nieobecności w sieci, albo że część z tych danych lub całość zostanie po określonym czasie przekazana uprzednio wskazanym osobom.

Opcja ta dotyczy m.in. poczty elektronicznej Gmail, portalu społecznościowego Google Plus, serwisu YouTube, platformy do publikacji zdjęć Picasa oraz serwisu blogowego Blogger.

"Mamy nadzieję, że nowa funkcja pomoże wam zaplanować wasze internetowe życie po życiu w sposób gwarantujący bezpieczeństwo i poszanowanie prywatności, a także ułatwi życie waszym bliskim, gdy was już nie będzie" - podał Google w komunikacie.

Kwestia, co robić z danymi użytkownika po jego śmierci, coraz pilniej domaga się rozwiązania w czasach, gdy wiele osób korzysta z serwisów internetowych i zamieszcza w nich tysiące informacji na swój temat.

Podobne rozwiązanie wprowadził wcześniej popularny portal społecznościowy Facebook. Pozwala on na przekształcenie konta zmarłego użytkownika w tzw. tablicę pamięci. Takie konto nie oferuje żadnych aktywności (np. nie ma możliwości przyjmowania nowych znajomych) i jest dostępne tylko dla znajomych zmarłego, którzy mogą na jego profilu zamieszczać kondolencje.

PAP

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.