Informacje

Żegluga śródlądowa a historia - ekonomiczny powrót do korzeni

Arkady Saulski

Arkady Saulski

dziennikarz Gazety Bankowej, członek zespołu redakcyjnego wGospodarce.pl, w 2019 roku otrzymał Nagrodę im. Władysława Grabskiego przyznawaną przez Narodowy Bank Polski najlepszym dziennikarzom ekonomicznym w kraju

  • Opublikowano: 8 czerwca 2017, 16:34

  • 7
  • Powiększ tekst

Żegluga śródlądowa historycznie budowała zamożność miast, państw i całych społeczeństw jednak od kilkuset lat Europa odwracała się od rzek, preferując transport lądowy. To trzeba zmienić – do takiego wniosku doszli uczestnicy debaty inauguracyjnej podczas pierwszego dnia obrad 5 Międzynarodowego Kongresu Morskiego

Rząd premier Beaty Szydło wraz z Ministerstwem Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej od 2015 roku stawiają rozwój gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej jako jeden z ważniejszych priorytetów. Podczas trwającego właśnie 5 Międzynarodowego Kongresu Morskiego zarówno premier jak i minister potwierdzili wolę kontynuowania polityki na rzekach i w portach.

Jednak głównym tematem obecnego Kongresu jest właśnie żegluga śródlądowa, ze szczególnym uwzględnieniem międzynarodowych, śródlądowych dróg wodnych. Polska do tej pory była białą plamą na mapie tego rodzaju transportu, jednak wkrótce ma się to zmienić. Gdy minister Gróbarczyk nakreślał szczegóły, paneliści wyszukiwali rozwiązań dla specyficznie polskich uwarunkowań zaś goście z zagranicy opisywali rozwiązania w swoich krajach.

Czytaj też Beata Szydło: Rozwój gospodarki morskiej jest celem rządu

A także Gróbarczyk: Będziemy inwestować w śródlądowe drogi wodne

A w kwestii dróg rzecznych Polska może liczyć na niespodziewanych sojuszników. O ile rozwój naszych dróg wodnych byłby konkurencją dla rozwiniętej i bogatej sieci takich dróg w Niemczech o tyle np. land Brandenburgia albo Saksonia-Anhalt jest ściśle zainteresowany współpracą z Polską, o czym mówił gość z Niemiec - Thomas Webel, minister ds. rozwoju regionalnego i transportu właśnie z Saksonii-Anhalt.

Sojusznikiem Polski jest także Białoruś. Dla białoruskich firm i towarów drogi wodne oraz ich integracja z przyszłym systemem w Polsce i rozwiniętym systemem na Ukrainie jest być albo nie być, jeśli chodzi o wejście na europejskie rynki. Ukraińska wiceminister infrastruktury Nadjeżda Kaznacajewa, podczas debaty inaugurującej wskazywała, iż to właśnie rozwój śródlądowych dróg wodnych w tym kraju sprawił, iż towary z Ukrainy miały szansę stać się konkurencyjnymi dla tych z zachodniej Europy. Z kolei Aleksandr Szyszko (wiceminister ds. transportu i komunikacji Białorusi) powołał się na zamierzchły ale zasadny przykład z historii naszych krajów, gdy wspomniał o rozwoju kanału Wisła-Dniepr w XVI wieku, kiedy to Polacy, Białorusini i Ukraińcy wspólnym wysiłkiem połączyli Bałtyk z Morzem Czarnym dzięki czemu cała Rzeczpospolita czerpała korzyści gospodarcze. Do tego przykładu nawiązał Aleksander van den Bosch, dyrektor Europejskiej Federacji Portów Śródlądowych, gdy przywołał przykład Gdańska, który dzięki rozbudowie portu morskiego i portów rzecznych stał się jednym z najzamożniejszych miast średniowiecznej i nowożytnej Europy.

Powiązane tematy

Komentarze