Informacje

Wojna na cła USA-UE

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 31 maja 2018, 17:58

    Aktualizacja: 31 maja 2018, 18:10

  • 1
  • Powiększ tekst

To zły dzień dla światowego handlu - ocenił przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker, komentując wprowadzone w czwartek przez USA cła na stal i aluminium. Zapowiedział, że UE w odpowiedzi nałoży cła na szereg towarów importowanych z USA.

Sekretarz handlu USA Wilbur Ross oświadczył w czwartek, że jego kraj nakłada 25-proc. cła na stal i 10-proc. cła na aluminium z Unii Europejskiej, Kanady i Meksyku. Taryfy będą obowiązywać od północy w piątek czasu w USA (godz. 6 rano w Polsce). Czytaj także: USA wprowadzają cła na unijną stal i aluminium

Juncker w oświadczeniu ocenił po tej decyzji, że wprowadzenie ceł jest bezzasadne i niezgodne z zasadami Światowej Organizacji Handlu (WTO).

Jest to po prostu protekcjonizm - dodał.

Oznajmił, że USA nie pozostawiają Wspólnocie innego wyboru, niż „rozstrzygnięcie sporu w ramach WTO i nałożenie dodatkowych ceł na szereg towarów przywożonych z USA.

Będziemy bronić interesów Unii, w pełnej zgodności z międzynarodowym prawem handlowym - podkreślił.

Szef KE zaznaczył, że UE cały czas współpracuje z USA, aby wspólnie rozwiązać problem nadwyżki zdolności produkcyjnych w sektorze stalowym na świecie. Podkreślił jednak, że UE nie jest źródłem tego problemu i także odczuwa skutki tej nadwyżki.

Dlatego, jak zapewnił, Unia jest zdecydowana pracować nad rozwiązaniem problemu z partnerami.

Konsekwentnie wskazywaliśmy na otwartość w rozmowach na temat sposobów poprawy dwustronnych stosunków handlowych z USA, ale jasno daliśmy do zrozumienia, że UE nie będzie negocjować pod groźbą - zaznaczył.

Decyzję USA skomentowała też unijna komisarz ds. handlu Cecilia Malmstroem. Jak podkreśliła, UE zrobiła wszystko, aby uniknąć decyzji administracji prezydenta Donalda Truma. Przypomniała, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy rozmawiała przy licznych okazjach z Rossem, przekonując, aby UE była w pełni, na stałe i bezwarunkowo zwolniona z tych ceł, o co też prosili przywódcy UE.

Podczas tych rozmów - jak napisała - USA próbowały wykorzystać zagrożenie związane z nałożeniem ceł jako „dźwignię” do uzyskania koncesji z strony UE.

Nie jest to sposób, w jaki prowadzimy interesy, a już na pewno nie pomiędzy długoletnimi partnerami, przyjaciółmi i sojusznikami. Teraz, gdy mamy jasność sytuacji, reakcja UE będzie proporcjonalna i zgodna z zasadami WTO. Zamierzamy złożyć tę sprawę do WTO, ponieważ amerykańskie cła są wyraźnie sprzeczne z uzgodnionymi przepisami międzynarodowymi, nałożymy również środki równoważące i podejmiemy wszelkie niezbędne kroki w celu ochrony unijnego rynku - zaznaczyła.

Amerykańskie cła wpłyną na unijny eksport do USA, który w ub.r. odpowiadał wartości 6,4 miliarda euro. UE - jak podkreśliła komisarz - była przygotowana na amerykańską decyzję i jest gotowa zareagować na restrykcje handlowe USA dotyczące stali i aluminium „szybko, stanowczo, proporcjonalnie i w sposób w pełni zgodny z zasadami WTO.

1 czerwca UE zamierza rozpocząć postępowanie sądowe przeciwko USAWTO. Decyzję tę podjęło kolegium komisarzy 29 maja, a w tym samym dniu przeprowadzono konsultacje z państwami członkowskimi. Celem amerykańskich środków jest - jak podkreśla KE - przede wszystkim ochrona amerykańskiego przemysłu przed zagraniczną konkurencją, co oczywiście stoi w sprzeczności z zasadami WTO.

Jeżeli chodzi o cła odwetowe, która UE zamierza wprowadzić, będą one odzwierciedlały szkody spowodowane europejskim producentom przez amerykańskie cła. Lista amerykańskich produktów jest gotowa. Została też skonsultowana z państwami członkowskimi i „zainteresowanym stronami”.

Komisja zapowiedziała też, że jest zdecydowana chronić europejskie rynki stali i aluminium przed szkodami spowodowanymi przez dodatkowy import, który może pojawić się w UE w wyniku zamknięcia rynku USA.

Postępowanie w sprawie możliwego nałożenia środków ochronnych na stal rozpoczęto w tej sprawie 26 marca. Komisja ma dziewięć miesięcy na podjęcie decyzji, czy konieczne będzie wprowadzenie tych środków. Decyzja ta może również zostać podjęta znacznie wcześniej w trakcie postępowanie, jeżeli KE uzna, że należy działać szybko.

Szef PE Antonio Tajani poinformował w czwartek po południu, że jest bardzo rozczarowany decyzją prezydenta USA Donalda Trumpa o nałożeniu ceł na import stali i aluminium z UE. Zapowiedział, że UE będzie bronić swoich interesów, pracowników i przemysłu.

Jestem bardzo rozczarowany decyzją prezydenta Trumpa o nałożeniu ceł na import stali i aluminium z UE. Stoimy przy naszych europejskich pracownikach i przemyśle i odpowiemy wszelkimi dostępnymi narzędziami, aby bronić naszych interesów. Jednostronne taryfy handlowe są zawsze grą o sumie zerowej - napisał Tajani na Twitterze.

Prezydent USA Donald Trump w marcu podpisał rozporządzenie nakładające m.in. na UE cła na import stali w wysokości 25 proc., a aluminium - 10 proc. Powołał się na przepis z 1962 roku - a więc z lat zimnej wojny - który pozwala mu na ograniczenie importu i nałożenie nieograniczonych ceł, jeśli przemawia za tym bezpieczeństwo narodowe. Następnie odroczył wejście w życie ceł początkowo do 1 maja, a następnie 1 czerwca. UE w negocjacjach z Waszyngtonem starała się o stałe zwolnienie Wspólnoty z taryf.

W reakcji na protekcjonistyczne decyzje Stanów Zjednoczonych UE zapowiedziała wcześniej, że jest gotowa na wprowadzenie odwetowych ceł na towary eksportowane przez USA, w tym na produkty takie jak burbon (amerykańska whisky) czy motocykle marki Harley Davidson.

Czytaj także: Meksyk wprowadza cła na amerykańskie towary

Na podst. PAP

Powiązane tematy

Komentarze