Środki z funduszu ELENA po raz pierwszy w Polsce
Po raz pierwszy w Polsce udało się uzyskać unijne pieniądze z instrumentu finansowego ELENA (European Local ENergy Assistance). Beneficjentem pozyskanych środków jest spółka InnoBaltica z Gdańska. 2,3 mln euro zostanie wykorzystane na pomoc techniczną przy opracowaniu i wdrożeniu tzw. wspólnego biletu na Pomorzu.
Instrument finansowy ELENA został uruchomiony przez Komisję Europejską i Europejski Bank Inwestycyjny już w 2009 roku, jednak dotychczas żadnemu podmiotowi z Polski ani ze wschodniej części Europy nie udało się uzyskać pieniędzy z tego źródła. Jak pokazuje mapa: http://www.eib.org/products/advising/elena/map.htm lista beneficjentów jest stosunkowo krótka i w naszej części Europy niemal zupełnie pusta.
Zgodnie z założeniem pomysłodawców tego instrumentu finasowego, ELENA ma przyspieszyć mobilizację funduszy na duże inwestycje na poziomie lokalnym. Cel ten realizowany jest poprzez udzielanie władzom lokalnym, regionalnym, bądź innym instytucjom publicznym niezbędnego wsparcia finansowego, a opcjonalnie także merytorycznego, w zakresie kompleksowego planowania inwestycji. Pośrednio beneficjentem instrumentu mogą być również przedsiębiorstwa realizujące zadania jednostek publicznych na zasadzie koncesji lub w formule usług energetycznych.
Dlaczego tak trudno uzyskać środki z ELENY?
Podstawowa trudność polega na tym, że aplikując o środki z tego instrumentu finansowego trzeba myśleć szerzej niż tylko o realizacji jednego projektu – wyjaśnia Sylwia Wymysłowska ze spółki InnoBaltica.
Założenie jest takie, że ELENA wspiera działania nastawione na współpracę różnych podmiotów, czego skutkiem ma być poprawa stanu środowiska naturalnego oraz oszczędność energii. Dodatkową trudnością jest fakt, że sama procedura aplikowania jest długotrwała, wymaga wielokrotnego kontaktowania się z osobami opiniującymi aplikację, wszelkie kontakty polegają na bardzo szczegółowych objaśnieniach poszczególnych elementów aplikacji i odbywają się w języku angielskim (lub francuskim).
Co w praktyce będzie miało z tego Pomorze?
InnoBaltica jest spółką, której głównymi właścicielami są Województwo Pomorskie, miasto Gdańsk i miasto Gdynia. Podstawowym zadaniem, jakie aktualnie realizuje, jest zaprojektowanie i wdrożenie Platformy Zintegrowanych Usług Mobilności, potocznie nazywanej wspólnym biletem. ELENA pozwala na dofinansowanie aż 90% kosztów kwalifikowanych, do których zalicza się: opracowanie studiów wykonalności i badań rynku, planowanie projektów, przygotowanie biznesplanów, przeprowadzenie audytów energetycznych, przygotowanie procedur przetargowych oraz ustaleń umownych itp. Pełna lista obejmuje także inne formy wsparcia konieczne do opracowania projektów inwestycyjnych. W praktyce pieniądze zostaną wykorzystane także m.in. na integrowanie działań przy tworzeniu wspólnego biletu, roweru metropolitalnego oraz transportowych węzłów integracyjnych.
Na czym ma polegać tworzony system PZUM?
Platforma Zintegrowanych Usług Mobilności pozwoli mieszkańcom Pomorza korzystać z jednego z najbardziej nowoczesnych systemów płacenia za przejazdy w Polsce. Żeby uiścić należność za podróż nie będzie trzeba kupować papierowego druczku ani wykonywać skomplikowanych czynności w aplikacji telefonicznej. Spółka InnoBaltica przygotowuje program, który pozwoli pasażerom zaplanować podróż i po prostu pojechać - bez martwienia się, gdzie kupić bilet, ile trzeba za niego zapłacić i z jakich ulg można skorzystać.
System projektowany w spółce InnoBaltica to przedsięwzięcie innowacyjne w skali kraju, jak również Europy, zakłada bowiem zintegrowanie w zakresie wspólnego systemu poboru opłat wszystkich organizatorów i operatorów działających w segmencie publicznego transportu zbiorowego na obszarze regionu, ale z poszanowaniem odrębności każdego z nich i z zachowaniem jego taryf oraz udzielanych ulg.
Informatyczna Platforma Zintegrowanych Usług Mobilności składać się będzie z następujących elementów:
-bazy centralnej, gdzie tworzone będą konta pasażerów; -mechanizmu rozliczeniowego, który pozwoli na bezgotówkowy zakup biletów, a także przekazanie środków odpowiednim podmiotom (np. firmom przewozowym, które zrealizowały przejazd); -planera podróży, który pokaże, jak można dotrzeć z punktu A do punktu B, a także umożliwi bezpośrednie przejście do mechanizmu zakupu biletów; -elementów identyfikujących pasażera podczas podróży (np. smartfon, karta zbliżeniowa, karta miejska, bilet z kodem QR, bilet ultralight); -urządzeń końcowych (urządzenia check-in/check-out, kasowniki).
Sercem całego systemu stanie się baza centralna, w której zostaną zgromadzone konta użytkowników komunikacji zbiorowej, czyli pasażerów. Tam będą zapisane uprawnienia do ulg i podstawowe dane. Każda zarejestrowana osoba będzie mogła powiązać ze swoim kontem kartę płatniczą, która umożliwi regulowanie należności za przejazdy.
Pasażer, wsiadając do autobusu, tramwaju czy trolejbusu, będzie musiał mieć przy sobie jedynie urządzenie, które pozwoli systemowi go rozpoznać (może to być aplikacja w telefonie albo specjalna karta). Dalej system będzie działał już sam. Przeliczy przejechane przystanki, dopasuje taryfę, naliczy należne ulgi (odpowiednie dla pojazdów komunikacji autobusowej czy dla pociągów), a następnie podsumuje opłaty. Ale to nie wszystko. Jeśli w ciągu doby okaże się, że pasażerowi bardziej opłacałoby się pojechać na „bilecie” dobowym niż na kilku jednorazowych – zmieni naliczone wcześniej opłaty na tańszą opcję. I dopiero po takiej optymalizacji ściągnie pieniądze z konta pasażera. W ramach programu zostanie udostępniony także planer - aplikacja umożliwiająca wytyczanie trasy przejazdu między dowolnymi miejscami z uwzględnieniem zapotrzebowania danego pasażera (w tym niepełnosprawnego).
System będzie zbudowany w taki sposób, żeby z uproszczonego modelu płatności mogli korzystać nie tylko przewoźnicy świadczący usługi komunikacyjne w tradycyjnym rozumieniu. Będą mogli się do niego przyłączać także organizatorzy, np. systemu roweru metropolitalnego, operatorzy udostępniający auta w ramach car-sharingu czy przewoźnicy komercyjni. A wszystko po to, żeby pasażer chętniej korzystał z komunikacji zbiorowej niż z prywatnego auta osobowego. Celem nadrzędnym, jaki przyświeca twórcom nowego systemu, jest bowiem ograniczenie zanieczyszczania środowiska poprzez indywidualny ruch samochodowy.
Tworzony dla Pomorza system będzie miał jeszcze jedną ważną cechę. Pokaże przewoźnikom na bieżąco - on-line, jak dużo osób korzysta z komunikacji zbiorowej na danych liniach; gdzie jest tłok, a gdzie autobusy czy wagony kursują puste. To pozwoli przewoźnikom dostosować rozkłady i wielkość pojazdów do rzeczywistego zapotrzebowania – zwiększyć częstotliwość na najbardziej obleganych trasach, a obniżyć ją tam, gdzie zainteresowanie jest znikome.