Biedronka obwinia zakaz handlu o spowolnienie
Trzeci kwartał nie wyszedł Biedronce najlepiej. Za spowolnienie wzrostu obwinia zakaz handlu - czytamy na portalu money.pl
Kiedy wprowadzano niedzielny zakaz handlu eksperci twierdzili, że doprowadzi on do dominacji dużych sieci, takich jak właśnie Biedronka. Miały one wykorzystując różnego rodzaju promocje przejmować klientów małych lokalnych sklepów. Tak się jednak nie stało. Biedronka uważa nawet, że stało się wręcz przeciwnie.
W trzecim kwartale sieć Biedronka otworzyła 24 nowe sklepy, a zamknęła 6. Dziś liczy 2850 dyskontów. Rzeczywiście tempo rozwoju nie jest już tak szybkie, jak w poprzednich latach, a i sprzedaż nie jest już tak wielka, jak spodziewali się analitycy.
Od lipca do września przychody Biedronek wzrosły o 3,7 proc., ale odliczając nowo otwierane i zamykane sklepy (tzw. sprzedaż LFL) - zaledwie 0,8 proc. rok do roku. Prognozowano wzrost o 1,8 proc.
cały artykuł przeczytasz w portalu money.pl
AR/money