Informacje

Okładka tygodnika 'Sieci' / autor: Fratria
Okładka tygodnika 'Sieci' / autor: Fratria

W tygodniku „Sieci”: Kłamstwem w Kaczyńskiego

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 3 lutego 2019, 12:32

    Aktualizacja: 3 lutego 2019, 16:22

  • 0
  • Powiększ tekst

W najnowszym numerze tygodnika „Sieci” dziennikarze ujawniają kulisy manipulacji taśmami z zapisami rozmów Jarosława Kaczyńskiego. Sensacja „Gazety Wyborczej”, która miała zniszczyć wizerunek lidera PiS, okazała się kolejnym strzałem w płot i dowodem na jego uczciwość. W tygodniku także o nowych wątkach afery Bartłomieja M.

Na łamach „Sieci” Józef Orzeł, twórca i lider Klubu Ronina, filozof, menedżer i publicysta w rozmowie z Michałem Karnowskim („Egzamin z potajemnego nagrania Jarosław Kaczyński zdał bardzo dobrze”) mówi o wieloletniej znajomości z Jarosławem Kaczyńskim, sięgając aż do jej początków, kiedy w latach 70. po raz pierwszy zetknął się z Kaczyńskimi. Nakreśla także sylwetkę Jarosława Kaczyńskiego – zupełnie inną od tej kreowanej przez media.

Jarosław Kaczyński jest intelektualistą, człowiekiem wysokiej kultury, jak to się kiedyś mówiło – inteligentem z Żoliborza. Zna się trochę na wszystkim, ma solidną wiedzę z wielu obszarów, bo to właśnie powinny być podstawowe cechy inteligenta. Także, oczywiście, że zna się także na pieniądzach, rozumie mechanizmy gospodarcze, finansowe. Jest przecież doktorem praw - mówi Józef Orzeł.

Lider Klubu Ronina nawiązał także do „taśm Kaczyńskiego”, afery, którą próbowała kilka dni temu rozwikłać „Gazeta Wyborcza”. Afery, z której – zdaniem Orła – Jarosław Kaczyński wychodzi jako zwycięzca.

Kłopot w tym, że tutaj nie bardzo jest o czym rozmawiać. Jarosław Kaczyński nie powiedział dosłownie nic, do czego można by się przyczepić. I większość ludzi chyba tak to odebrała. Oczywiście teraz próbuje się nas przekonywać, że jednak powinniśmy to przeczytać jeszcze raz, inaczej, że to straszne, ale – jak to mówią – drugi raz nie da się zrobić pierwszego wrażenia. Ba, to pierwsze wrażenie okazało się bardzo korzystne dla Jarosława Kaczyńskiego. Jest taki, jakiego go znam: nie przeklina, mówi z szacunkiem o osobach trzecich, co jest naprawdę rzadkie. Większości z nas zdarza się po cichu mówić o innych gorzej. A on o każdym, nie wiedząc, że jest nagrywany, tylko „pani, pan…”. To robi największe wrażenie – podsumowuje Józef Orzeł.

W artykule „Komu co się należy” Bronisław Wildstein przytacza przykłady działań dziennika wydawanego przez Agorę, które atakują wszystkich kontestatorów III RP. Autor zauważa, że rozpaczliwie rozkręcana przez totalną opozycję taśmowa afera Kaczyńskiego ma za zadanie uderzyć w uczciwe próby zrobienia biznesu przez kogoś spoza elit III RP. Legalnie funkcjonująca spółka Srebrna usiłuje na swoim terenie w centrum Warszawy zbudować dwa wieżowce, co z powodów politycznych blokuje magistrat z PO. Można więc uznać, że to afera władz stolicy, które szykanują właścicieli z partyjnych względów.

W materiale czytamy o obrońcach Austriaka, który rozmawia na taśmach z Jarosławem Kaczyńskim. Pierwszy to Roman Giertych, czyli polityczny trup, który jako zombie całą swoją aktywność poświęca szukaniu zemsty na swoim zabójcy, czyli Kaczyńskim – przytacza metaforę Ziemkiewicza publicysta. Drugi, Jacek Dubois, to obrońca beneficjentów fałszywej reprywatyzacji. Wildstein zauważa również jak uproszczony obraz serwuje nam gazeta z Czerskiej. Główny przekaz „Wyborczej” et consortes brzmi jednak następująco: rządząca partia posiada niezwykle zyskowne nieruchomości w stolicy i usiłuje się na nich bogacić – pisze Wildstein.

W artykule „Dołek Bartłomieja M.” Marek Pyza i Marcin Wikło opisują kulisy zatrzymań Bartłomieja M. i pracowników Polskiej Grupy Zbrojeniowej, z której wyprowadzono ponad 3,5 mln zł, zawierając fikcyjne lub skrajnie niekorzystne umowy dotyczące szkoleń czy organizacji stoisk wystawienniczych na targach zbrojeniowych. Autorzy artykułu opisali ten proceder jako pierwsi. Teraz CBA oprócz Bartłomieja M., któremu zarzuca się załatwianie spraw za uzyskanie korzyści majątkowej w kwocie ponad 90 tys. zł, zatrzymało również byłego wiceprezesa PGZ, dwóch dyrektorów w tej firmie oraz byłą pracownicę MON i byłego posła PiS.

Autorzy artykułu opisują układ, który budował się pod auspicjami Bartłomieja M. i grupy wojskowych. Jednym z najważniejszych ludzi, których M. „ustawił” był Radosław O., wiceprezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej, prywatnie mąż Anny Obolewskiej, właścicielki apteki Aronia w Łomiankach. To tutaj karierę farmaceutyczną rozpoczynał przed laty Bartłomiej M. Zatrzymanym osobom zarzuca się fikcyjne szkolenia. 20 czerwca 2016 r. zawarta została umowa pomiędzy PGZ (podpisy wiceprezesów O. i Macieja Lwa-Mirskiego) a Stowarzyszeniem dla Dobra Rzeczypospolitej – Propter Bonum Reipublicae na „świadczenie usług szkoleniowych” dla pracowników Grupy w zakresie ochrony danych osobowych. Stowarzyszenie nigdy wcześniej takich szkoleń nie prowadziło. Później być może też nie. Śledztwo Centralnego Biura Antykorupcyjnego wykazało, że umowa była fikcją. Szkoleń nie organizowano. Koszt tych szkoleń to aż 491 tys. złotych.

W artykule „Wolta Kai Godek” Marzena Nykiel zastanawia się nad przyczynami dołączenia Kai Godek do koalicji narodowo-wolnościowej, do której należą również Grzegorz Braun, Robert Winnicki i Janusz Korwin-Mikke. Autorka przytacza słowa szefowej Fundacji Życie i Rodzina, wyjaśniające powody takiej decyzji: »Głos na PiS to głos za aborcją« – stwierdziła na konferencji prasowej, przekonując, że wspólnie z Ruchem Narodowym, partią Wolność i Grzegorzem Braunem »ogłaszają wielki Marsz dla Życia – marsz na wybory!«.

Nykiel stwierdza, że trudno znaleźć racjonalność w tym posunięciu. Jeszcze trudniej dostrzec szczerość politycznych intencji u (przynajmniej) części koalicjantów. Zwłaszcza po zapoznaniu się ze stanowiskiem Janusza Korwin-Mikkego, który jednoznacznie przekreślił wszelkie mrzonki o wspólnym programie. Autorka omawia również sposoby, jakimi można komunikować społeczeństwu problem aborcji: Wbrew pozorom wprowadzanie na siłę twardego, całkowitego zakazu aborcji w dzisiejszej rzeczywistości społeczno-politycznej nie odniesie oczekiwanych rezultatów. Walka o sprawy fundamentalne musi być mądra. Są sprawy, których nie da się zrealizować w czasie jednej kadencji. Są też takie, których podjęcie w sposób niewłaściwy może się okazać przeciwskuteczne. Niestety taka właśnie jest sprawa ochrony życia.

Maja Narbutt w artykule „Psychiatrzy i tykające bomby” omawia problematykę kierowania do szpitali psychiatrycznych osadzonych, u których stwierdza się zaburzenia i choroby psychiczne. Zauważa, że Stefan W., zabójca prezydenta Adamowicza, zdobył ponurą sławę, na której mu zależało. Wiele wskazuje na to, że zostanie zapamiętany nawet bardziej, niż się spodziewał. Morderstwo, które popełnił, zmieni polskie prawo.

Autorka wskazuje, jakie działania wobec osadzonych mogą być wprowadzone: Ministerstwo Zdrowia proponuje teraz, by więźniowie, u których w trakcie odbywania kary ujawniły się zaburzenia psychiczne, czyli tacy jak Stefan W., poddawani byli przy wyjściu z zakładu karnego tzw. diagnozie SAPROF. Opracowany w holenderskiej klinice system bierze pod uwagę 17 czynników, które mogą mieć wpływ na dalsze losy badanej osoby, począwszy od inteligencji, poziomu empatii, radzenia sobie ze stresem, a skończywszy na przyjmowaniu leków i sytuacji rodzinnej. Bardzo różni się to od systemu ocen więźnia przyjętego w zakładach karnych, gdzie więzienna mimikra, równe składanie koca na pryczy i potulne wypełnianie poleceń strażników mylone są z resocjalizacją. […] inaczej ma się traktować tych, u których istnieje wysokie ryzyko, że mogą być niebezpieczni dla siebie i innych, a inaczej tych, u których to ryzyko określane jest jako bardzo wysokie. Ci pierwsi mają być, na wniosek dyrektora zakładu karnego i za zgodą sądu opiekuńczego, leczeni ambulatoryjnie. Ci drudzy – bezterminowo kierowani do szpitali psychiatrycznych.

W nowym wydaniu „Sieci” także ciekawe komentarze bieżących wydarzeń pióra Andrzeja Zybertowicza, Jerzego Jachowicza, Wiktora Świetlika, Aleksandra Nalaskowskiego, Witolda Gadowskiego, Wojciecha Reszczyńskiego, Macieja Pawlickiego, Krzysztofa Feusette, Bronisława Wildsteina, Andrzeja Rafała Potockiego czy Marty Kaczyńskiej.

Więcej w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 4 lutego br., także w formie e-wydania na www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.

Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.

Powiązane tematy

Komentarze