Informacje

autor: www.sxc.hu
autor: www.sxc.hu

Nauczyciele: Postulaty słuszne, bunt polityczny

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 20 marca 2019, 10:35

  • 0
  • Powiększ tekst

Postulaty płacowe nauczycieli są zasadne, ale strajk organizowany przez działaczy ZNP jest polityczny - uważa wicemarszałek Senatu Adam Bielan.

Według Bielana, który był w środę gościem TVN24, strajk nauczycieli na pewno nie pomoże PiS przed wyborami i właśnie dlatego jest organizowany przez szefa ZNP Sławomira Broniarza.

Zdaję sobie sprawę, że bardzo wielu nauczycieli jest sfrustrowanych, zdaję sobie sprawę, że nauczyciele powinni dostać podwyżkę” - zapewnił. Dodał jednak, że strajk organizowany jest przed wyborami, po to by zaszkodzić PiS zaszkodzić.

Nauczyciele, którzy słusznie są oburzeni na wysokość swoich płac, powinni zadać sobie pytanie, czy chcą powrotu do władzy ugrupowania, które przez trzy lata, gdy był już wzrost gospodarczy, dało im podwyżki w wysokości zero złotych, a w ciągu 18 miesięcy naszych rządów - od kwietnia 2018 do września 2019 r. - otrzymają 16 proc. podwyżek” - powiedział. Przypomniał, że PiS deklaruje kolejne podwyżki w 2020 r.

Pytany, czy pieniędzy, które zostaną przeznaczone na „Nową piątkę PiS”, nie lepiej byłoby zagospodarować inaczej - np. na podwyżki dla nauczycieli - Bielan wyjaśnił, że blisko 40 proc. kosztów „piątki” to obniżka podatków.

Blisko 40 proc. - 15 mld zł z tych 40 mld zł - zostawiamy w kieszeniach Polaków” - podkreślił w TVN24.

Dopytywany, czy nie lepiej byłoby utrzymać takie podatki, jakie były i skierować pieniądze na przykład na podwyżki dla nauczycieli odparł, że „kierujemy olbrzymi strumień na podwyżki dla nauczycieli”. „To ponad 6 miliardów złotych” - dodał.

Bardzo wiele grup zawodowych zarabia wciąż za mało i będziemy w kolejnych latach stosunkowo szybko podnosić płace” - powiedział na uwagę, że nauczyciele chcą dwa razy więcej.

W ciągu ostatnich trzech lat mamy rekordowy wzrost płac w całej gospodarce, więc naprawdę Polacy dzisiaj zarabiają znacznie więcej niż w 2015 roku” - podkreślił. „Niemal wszyscy, wszystkie zawody w Polsce w ciągu ostatnich trzech lat odczuły - być może nie wszystkie wystarczająco - pozytywne skutki wzrostu gospodarczego” - dodał.

Pytany o to, czy dobrym pomysłem jest, że minister Anna Zalewska kandyduje do europarlamentu odparł, że o tym zdecydują wyborcy, bo umieszczenie na liście nie oznacza mandatu. „Pani minister Anna Zalewska w trakcie kampanii wyborczej najlepiej będzie przekonywać do swojej kandydatury” - powiedział.

Uważam, że pani minister edukacji, jak każdy polityk, ma prawo sprawdzić się wyborach. O tym czy znajdzie się w Parlamencie Europejskim zdecydują wyborcy z Dolnego Śląska i Opolszczyzny” - powiedział dopytywany czy osobiście uznaje tę kandydaturę za dobrą.

Od 5 marca trwa referendum strajkowe zorganizowane przez Związek Nauczycielstwa Polskiego w ramach prowadzonego sporu zbiorowego. Potrwa do 25 marca. Odbywa się we wszystkich szkołach i placówkach, z którymi w ramach sporu zbiorowego zakończono etap mediacji, nie osiągając porozumienia co do żądania podwyższenia wynagrodzeń zasadniczych o 1 tys. zł. Jeśli taka będzie wyrażona w referendum wola większości, strajk ma się rozpocząć 8 kwietnia.

Wybory do europarlamentu odbędą się w Polsce w niedzielę 26 maja.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Komentarze