Informacje

Na wyciągnięcie ręki

Małgorzata Dygas

Małgorzata Dygas

Dziennikarka i publicystka "Gazety Bankowej"

  • Opublikowano: 8 kwietnia 2019, 13:06

  • Powiększ tekst

Decyzja o większym komforcie finansowym po zakończeniu aktywności zawodowej zależy od każdego pracującego człowieka. Szansą na większe oszczędności na emeryturze dla wielu Polaków będą Pracownicze Plany Kapitałowe.

PPK są systemem długoterminowego oszczędzania dla pracowników, współfinansowanym przez pracodawców i państwo. Warto pamiętać, że to rozwiązanie nie jest częścią systemu emerytalnego, dlatego oszczędności na koncie pracownika są i pozostaną prywatne, mogą być wypłacone w każdej chwili (pod pewnymi rygorami) oraz podlegają w 100 proc. dziedziczeniu.

Senat Rzeczypospolitej Polskiej przyjął 26 października 2018 r. ustawę o Pracowniczych Planach Kapitałowych, została ona podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę w ub.r. PPK będą wprowadzane we wszystkich przedsiębiorstwach, począwszy od lipca 2019 r. do stycznia 2021 r., włączając do prywatnego oszczędzania potencjalnie około 11,5 mln pracowników. Wpłaty na konto każdego uczestnika będą pochodzić z trzech źródeł: od pracodawcy, pracownika i państwa, co czyni tę formę oszczędzania bardzo atrakcyjną, z punktu widzenia pracownika praktycznie niemającą konkurencji na rynku finansowym.

Na pierwszy ogień idą największe zakłady pracy – zatrudniające ponad 250 osób (wydatki poniesione przez pracodawcę na realizację obowiązków wynikających z ustawy o PPK w tym przede wszystkim wpłaty pracodawcy będą kosztami uzyskania przychodu). Podczas startu programu u danego pracodawcy wszyscy zatrudnieni (od 18 lat do 55 lat) zostaną automatycznie do niego zapisani. Z PPK będzie można się wypisać, składając deklarację u pracodawcy, a także w każdej chwili powrócić do programu.

Pewne i polskie

Jeżeli pracownik zarabia 4 tys. zł brutto, to jego miesięczna wpłata do PPK wyniesie 2 proc. od tej kwoty, tj. 80 zł. Do tego 60 zł dołoży firma, w której jest zatrudniony. Do tych pieniędzy 20 zł dopłaci budżet państwa. W sumie daje to 160 zł miesięcznie zaksięgowanych na indywidualnym, prywatnym koncie, a zatrudniony wpłacił połowę tej kwoty. Czyli mamy 160 zł miesięcznie z 80 zł własnych – dwa razy więcej – wyjaśnia Bartosz Marczuk, wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju.

Jeśli przełożymy to na rachunek roczny – z wpłaconych 960 zł na rachunku PPK, nie uwzględniając zysków, wychodzi blisko 2 tys. zł. I dlatego tę formę długoterminowego oszczędzania można nazwać interesem życia – uważa Bartosz Marczuk.

Ustawodawca przewidział ulgę, gdy chodzi o wpłaty do PPK, dla najmniej zarabiających. Takie osoby będą mogły odprowadzać obniżone składki – mniej niż 2 proc., ale nie mniej niż 0,5 proc. wynagrodzenia, jeżeli wynagrodzenie uczestnika osiągane z różnych źródeł w danym miesiącu nie przekracza kwoty odpowiadającej 120 proc. minimalnego wynagrodzenia.

W tworzeniu systemu PPK ważną rolę odgrywa Polski Fundusz Rozwoju, który zapewni dostęp do informacji o tej formie oszczędzania. Będzie odpowiadać również za prowadzenie ewidencji uczestników, rejestr instytucji finansowych dopuszczonych do oferowania PPK oraz udostępni dla pracodawców i pracowników portal internetowy. Są w nim przedstawione w przystępny sposób niezbędne informacje o planach kapitałowych. Znajdą się także informacje o sposobie ich tworzenia, standardzie dokumentacji oraz instytucjach finansowych dopuszczonych do oferowania PPK. Pełne kompendium niezbędnej wiedzy: www.mojePPK.pl.

 Z automatu

Uczestnictwo w PPK jest dobrowolne. Pracownik praktycznie nie musi nic zrobić, żeby być uczestnikiem takiego planu (w Wielkiej Brytanii ponad 80 proc. uprawnionych pracowników przystąpiło do odpowiednika polskiego PPK).

Konstrukcja PPK jest jasna – przystępuje ten, kto z tytułu pracy za kogoś opłaca składkę emerytalno-rentową, bez względu na to, czy jest pracownikiem czy np. nakładcą. Twórcy ustawy o PPK zauważyli także potrzebę pewnego rodzaju wyrównania szans dla osób prowadzących działalność w stosunku do osób korzystających z PPK (ktoś, kto prowadzi działalność gospodarczą, jest pracodawcą, a nie pracownikiem). Dlatego od 1 stycznia 2021 r. ulegnie podwyższeniu limit wpłat na Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego – IKZE – dla osób prowadzących jednoosobową działalność – podkreślił Bartosz Marczuk.

Limit z 1,2-krotności średniego wynagrodzenia (w 2019 r. to 5 718 zł) wzrośnie do 1,8-krotności średniego wynagrodzenia (w 2019 r. wyniesie 8 577 zł). Warto pamiętać, że osoby oszczędzające na IKZE, a więc także samozatrudnieni, tego typu wpłaty dokonane w danym roku kalendarzowym mogą odpisać od podstawy opodatkowania.

Zgromadzone w PPK pieniądze są prywatne, dziedziczone. Każdy ma do nich dostęp praktycznie cały czas. Bezpieczeństwo kapitału można porównać do kont i lokat w banku. Instytucje finansowe, którym zostaną powierzone pieniądze osób będących w PPK, muszą spełnić wiele restrykcyjnych, okreś­lonych ustawowo wymagań, aby były dopuszczone do zarządzania aktywami uczestników tej formy oszczędzania.

Realne prognozy

Z wielu prognoz możemy się dowiedzieć, że wysokość emerytur osób kończących pracę za 20–30 lat będzie wynosić 30–40 proc. ostatniej pensji (tzw. stopa zastąpienia). Mimo takich informacji rodacy nie wykazują zbytniej ochoty do dobrowolnego oszczędzania na cele emerytalne. Jak wynika z danych przedstawionych przez Polski Fundusz Rozwoju, na koniec 2018 r. funkcjonowało niecałe 1140 Pracowniczych Programów Emerytalnych (PPE), obejmujących 395 tys. osób, co stanowiło 2,41 proc. liczby pracujących. Rok temu Indywidulane Konta Emerytalne (IKE) miało ponad 951 tys. osób, co stanowiło 5,8 proc. pracujących. A Indywidualnymi Kontami Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE) mog­ło się pochwalić niecałe 700 tys. osób, co stanowiło 4,2 proc. pracujących. Jak wynika z tych wyliczeń, niecałe 13 proc. pracujących myślało aktywnie, tzn. decyzyjnie o przyszłości finansowej na emeryturze, i gromadziło na ten cel kapitał.

Wpłaty finansowane przez pracodawcę

Wpłata podstawowa finansowana przez podmiot zatrudniający będzie wynosić 1,5 proc. wynagrodzenia brutto pracownika bez względu na to, ile on zarabia (nie ma możliwości jej obniżenia ze względu na niskie dochody pracownika, tak jak to jest przy wpłatach finansowanych przez pracownika).

Podmiot zatrudniający może też zadeklarować w umowie o zarządzanie PPK dokonywanie wpłaty dodatkowej w wysokości do 2,5 proc. wynagrodzenia brutto pracownika. Wysokość tej wpłaty nie musi być jednakowa dla wszystkich pracowników. Pracodawca może ją różnicować ze względu na długość okresu zatrudnienia poszczególnych osób albo na podstawie obowiązujących u niego postanowień regulaminu wynagrodzeń lub układu zbiorowego pracy. Pracodawca ma też prawo zmienić ustaloną wcześniej wysokość wpłaty dodatkowej lub zrezygnować z jej dokonywania.

Dopłaty państwa

• Do jednorazowej wpłaty powitalnej w wysokości 250 zł (jednorazowej) będą uprawnieni pracownicy, którzy przez co najmniej trzy pełne miesiące danego roku są uczestnikami PPK i za te miesiące dokonali wpłat podstawowych, tj. 2 proc. pensji brutto.

• Do dopłaty rocznej w wysokości 240 zł będą uprawnieni pracownicy, których wpłaty do PPK wyniosą co najmniej 3,5 proc. sześciokrotności minimalnego wynagrodzenia w roku, za który jest należna dopłata. Uczestnicy, których wpłaty do PPK są niższe niż 2 proc., będą zobowiązani do zgromadzenia co najmniej 25 proc. wspomnianej kwoty.

• Wpłaty powitalne i wpłaty roczne dokonywane przez państwo będą finansowane z Funduszu Pracy i zostaną przekazane na rachunki uczestników PPK za pośrednictwem Polskiego Funduszu Rozwoju SA.

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.