Informacje

autor: fot. Pixabay
autor: fot. Pixabay

Nie podpalać polskiej szkoły

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 9 kwietnia 2019, 11:48

  • 0
  • Powiększ tekst

Nie należy podpalać polskiej szkoły tylko dlatego, że się ma ambicje wygrania wyborów na przewodniczącego związków zawodowych - powiedziała we wtorek członek Rady Ministrów Beata Kempa, komentując postawę prezesa ZNP Sławomira Broniarza.

W poniedziałek rozpoczął się zorganizowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych strajk w szkołach. Przystąpiła do niego też część nauczycieli z oświatowej Solidarności, m.in. z województw: wielkopolskiego, pomorskiego, śląskiego, dolnośląskiego, warmińsko-mazurskiego i kujawsko-pomorskiego. Według ZNP w strajku biorą też udział nauczyciele niezrzeszeni.

Z rozpoczętym w poniedziałek strajkiem mogą zbiec się zaplanowane na kwiecień egzaminy zewnętrzne - 10, 11 i 12 kwietnia ma odbyć się egzamin gimnazjalny, 15, 16 i 17 kwietnia - egzamin ósmoklasisty, a 6 maja mają rozpocząć się matury.

Kempa powiedziała dziennikarzom, że w obliczu zbliżających się egzaminów, które są jednym z najważniejszych momentów w życiu każdego młodego człowieka, apeluje do prezesa Związku Nauczycielstwa Polskiego, żeby ostudził emocje i aby także on zaapelował do nauczycieli, „żeby na czas egzaminów jednak przystąpili do pracy i pomogli młodym ludziom w tym, żeby spokojnie i bez perturbacji przejść przez te egzaminy”.

Oceniła, że „jeśli tutaj górę weźmie walka polityczna pana Broniarza z rządem, a nie dobro dzieciaków, dobro polskiej młodzieży, to musi się zastanowić dalej nad sobą, czy rzeczywiście być tylko dla bycia w związku zawodowym, czy to jest jego sens”.

Uważam, że nie należy podpalać polskiej szkoły tylko dlatego, że się ma ambicje, nie wiem, wygrania wyborów na przewodniczącego związków zawodowych. Dlatego dzisiaj bardzo ważne jest, żeby odwołać się do sumień nauczycieli, do misji, do tego wszystkiego, co mają w sercu, bo naprawdę olbrzymia ilość nauczycieli ma w sercu misję, żeby pomóc tym dzieciom przejść przez te egzaminy w spokoju” - podkreśliła minister.

W ocenie Kempy Broniarz powinien przystąpić do rozmów, „rozmów pomiędzy dorosłymi, o to żeby nie wciągać w to dzieci i rodziców; oni też mają prawo czuć się w pełni zaniepokojeni, zasmuceni tą sytuacją, dlatego że ich troska o to, żeby dzieci przeszły przez właśnie ten etap edukacji jest niebywała i dlatego warto, żeby pan Broniarz po prostu uspokoił sytuację, zaapelował również (…) do nauczycieli, żeby można było przeprowadzić te egzaminy w sposób spokojny i bez żadnych perturbacji”.

Podkreśliła, że nadrzędne w tym wszystkim jest dobro dzieci. „Oczywiście, że w kwestiach oświaty jeszcze wiele jest do zrobienia i te rozmowy na pewno powinny się toczyć i one powinny być merytoryczne i bez emocji. Tutaj emocje nie powinny mieć miejsca i udziału w tej całej sprawie” - zaznaczyła Kempa.

Apelujemy również do pana Broniarza, żeby nie podsycać tych emocji, dlatego że tu wszyscy są ważni - nauczyciele, dzieci, rodzice, to jest cały system edukacji. Myślę, że warto, żeby dorośli usiedli i spokojnie porozmawiali ze sobą, natomiast dobro dzieci jest dobrem najwyższym” - dodała.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Komentarze