Syryjski dobry interes - polskie firmy handlują z Syrią. Artykuły które tam eksportują ukazują cały dramat konfliktu
Poznańska firma Geo-Poland, produkująca między innymi mleko dla niemowląt, sprzedaje sporo tego produktu do ogarniętej wojną Syrii. "Podczas wojny mleko dla niemowląt jest szczególnie potrzebne, bo kobiety w kryzysowej sytuacji tracą naturalny pokarm" - mówi eksporter. To dramatyczny a nieznany aspekt krwawego konfliktu.
Sprawie polskiego eksportu do Syrii przygląda się dziennik "Metro".
- Cały czas wysyłamy do Syrii nasze produkty - słyszymy w poznańskiej firmie Geo-Poland, która w swojej fabryce w Kutnie produkuje mleko modyfikowane dla niemowląt. - Jak to, tam wojna, a wy wysyłacie mleko w proszku dla niemowląt? - pytamy. - Właśnie teraz może być najbardziej potrzebne. Wie pan, że szczególnie w takich kryzysowych warunkach kobiety mogą szczególnie cierpieć na brak naturalnego pokarmu? - pyta jedna z pracownic.
Polska firma dostarcza produkt pierwszej potrzeby. Ukazuje to dramat syryjskich matek.
Włodzimierz Dobrzyński, prezes Geo-Poland, opowiada, że firma działa od dwóch dekad, mleko wysyła mleko do 20 krajów świata, wyspecjalizowała się w rynkach arabskich i afrykańskich. - Nie łatwiej zawalczyć o bogatsze zachodnie rynki? - Tam nie chcą rodzić dzieci. W krajach arabskich i afrykańskich mają ich po dziesięcioro - mówi Dobrzyński.
Jak postrzegać więc handel Polski z Syrią?
Mówi, że w Syrii Polska jest postrzegana jako jeden z głównych dostawców dobrej jakości produktów mleczarskich. Mleko odbiera od nich lokalny dystrybutor i rozprowadza przez tamtejsze sieci apteczne. - To nie jest tam towar luksusowy, tylko pierwszej potrzeby - mówi.
Metro/ as/