Merkel gra na dwa fronty
Sankcje nałożone przez Zachód na Rosję za aneksję Krymu i rolę w konflikcie zbrojnym na wschodzie Ukrainy nie zostaną zniesione do czasu przywrócenia suwerenności państwa ukraińskiego - oświadczyła w Berlinie kanclerz Niemiec Angela Merkel.
Szefowa niemieckiego rządu, która w tym dniu przyjęła przebywającego z pierwszą wizytą w Niemczech nowego prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, powiedziała, że omówiła z nim miński proces pokojowy.
Dopóki nie będzie postępów na tym froncie, sankcje nie mogą zostać zniesione, a w przypadku sankcji związanych z Krymem będzie to możliwe tylko wtedy, gdy Krym powróci do Ukrainy - oświadczyła.
Od marca 2014 roku Unia Europejska sukcesywnie wprowadza sankcje gospodarcze, personalne i dyplomatyczne wobec osób i instytucji z Rosji, które przyczyniły się do naruszenia integralności terytorialnej Ukrainy i jej destabilizacji.
Do zniesienia sankcji wzywał ostatnio partyjny kolega Merkel, premier Saksonii Michael Kretschmer, argumentując, że są one dużym problemem dla saksońskiej i wschodnioniemieckiej gospodarki. Krótko później Kretschmer spotkał się w Petersburgu na forum ekonomicznym z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Udział niemieckich polityków i przedstawicieli biznesu w tej konferencji wzbudził kontrowersje.
SzSz(PAP)