Ultimatum Trumpa
Przedstawiciele władz Iranu powiedzieli w piątek Reutersowi, że Teheran otrzymał za pośrednictwem Omanu przesłanie od prezydenta Donalda Trumpa z ostrzeżeniem, że atak USA na Iran jest nieuchronny (ang. imminent), ale i z wezwaniem do rozmów.
„W tym przesłaniu Trump oświadczył, że jest przeciwny jakiejkolwiek wojnie z Iranem i chce rozmawiać z Teheranem o różnych sprawach. (…) Dał krótki czas na odpowiedź, ale natychmiastowa odpowiedź Iranu brzmiała, że to do najwyższego przywódcy (ajatollaha Alego) Chameneia należy decyzja w tej sprawie” - powiedział Reutersowi jeden z irańskich oficjeli, zastrzegając sobie anonimowość.
Inny przedstawiciel irańskich władz oświadczył: „Daliśmy jasno do zrozumienia, ze nasz przywódca jest przeciwko jakimkolwiek rozmowom, ale że przesłanie zostanie mu przekazane, by podjął decyzję. (…) Jednak powiedzieliśmy przedstawicielowi władz Omanu, że jakikolwiek atak na Iran będzie miał konsekwencje regionalne i międzynarodowe„.
Reuters pisze, że rozmawiał z irańskimi oficjelami wkrótce po tym, gdy „New York Times” poinformował, że Trump zaaprobował ataki militarne na cele w Iranie w odwecie za zestrzelenie przez Irańczyków amerykańskiego drona zwiadowczego, ale odwołał je w ostatniej chwili.
»» O napięciach USA-Iran czytaj tutaj:
Trzecia wojna w Zatoce wisiała na włosku?
Amerykanie nie będą latać nad częścią Iranu
Według „NYT”, powołującego się na źródła w administracji USA, prezydent zatwierdził przeprowadzenie ataków na kilka irańskich celów, w tym radary i baterie rakiet. Dziennik napisał, że nie jest jasne, czy Trump odwołał ataki, bo zwyczajnie zmienił zdanie, czy też na decyzji zaważyły względy logistyczne lub strategiczne. Dodał, że nie wiadomo też, czy ataki zostaną wznowione.
Tymczasem z Iranu dotarła informacja, że obrona przeciwlotnicza powstrzymała się od zestrzelenia samolotu USA z 35 osobami na pokładzie, który towarzyszył amerykańskiemu dronowi zwiadowczemu, zestrzelonemu przez Gwardię Rewolucyjną - oświadczył w piątek dowódca sił powietrznych Gwardii Amirali Hadżizadeh.
„Z dronem USA w tym regionie był też amerykański samolot P-8 z 35 osobami na pokładzie. Ten samolot również wleciał w naszą przestrzeń powietrzną i mogliśmy go zestrzelić, ale nie zrobiliśmy tego” - zacytowała Hadżizadeha agencja Tasnim.
PAP, sek