Informacje

Port w Dover po nowym roku może zostać sparaliżowany / autor: Pixabay
Port w Dover po nowym roku może zostać sparaliżowany / autor: Pixabay

Co z transportem po brexitcie? Nadal brak przepisów

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 29 czerwca 2020, 15:50

  • Powiększ tekst

Londyn nie określił jeszcze zasad, na jakich będą obsługiwane ciężarówki przewożące towary między Wielką Brytanią, a Unią Europejską po brexicie. Ta duża luka prawna budzi obawy wśród firm transportowych, pisze Joe Mayes dla Bloomberga

Wielka niewiadoma czeka miliony kierowców ciężarówek, którzy co roku przekraczają kanał la Manche. Za pół roku przestają działać dotychczasowe przepisy, a nowe nie zostały jeszcze określone. Na razie nie wiadomo jakim kontrolom i formalnościom będą poddawani podczas przekraczania granicy – donosi forsal.pl.

Do końca roku zostało już tylko 6 miesięcy, więc teoretycznie jest jeszcze czas by Bruksela i Londyn dogadały się i podpisały stosowne umowy handlowe. Brytyjskie firmy są jednak zaniepokojone i obawiają się przerwania łańcuchów dostaw z UE, lub przynajmniej sporych zakłóceń w dostawach. Po stronie brytyjskiej brak jest jakichkolwiek przygotowań.

Jest jeszcze wiele do zrobienia, nim określimy fizyczne procedury i związane z nimi przepływy danych o ciężarówkach poruszających się między Wielką Brytanią, a Francją. Następne tygodnie i miesiące będą pracowite- powiedział Tim Reardon, szef ds. wjazdów z UE w Porcie Dover, do którego przybywa do 10 000 ciężarówek dziennie.

Brytyjski rząd rozesłał do firm przemysłowych 89-stronicowym dokument, w którym przedstawił swoje stanowisko dotyczące granicy z UE. Jednak cześć opisująca nowe procedury celne dla transportu samochodowego była pusta. Według Bloomberga nie wróży to nic dobrego dla całej gospodarki na Wyspach.

Sytuacja ma się podobno zmienić już w przyszłym miesiącu. Stosowny projekt ma być opublikowany w całości zaraz po zakończeniu konsultacji.

Nadal pracujemy nad naszym system, by przygotować się do końca okresu przejściowego i wprowadzenia nowych kontroli granicznych. W trakcie opracowywania planów stale współpracujemy z przemysłem - czytamy w oświadczeniu gabinetu Borisa Johnsona.

Rozważane są dwie propozycje określające system obsługi ciężarówek przybywających do Zjednoczonego Królestwa. Jedna z nich zakłada tymczasowe składowania towarów, które mogą być bezpiecznie przechowywane w kontenerach bez specjalnego nadzoru we wcześniej przygotowanych magazynach. Według drugiej, spedytorzy całą dokumentację dotyczącą przewożonej zawartości mieliby przesyłać drogą elektroniczną.

Zdaniem Larsa Karlssona, dyrektora generalnego KGH Global Consulting, niezbędne będzie opracowanie systemu umożliwiającego składanie dokumentów celnych dla towarów przekraczających kanał La Manche z pewnym wyprzedzeniem. Jest to związane przede wszystkim z tym, że przeprawa przez kanał trwa relatywnie krótko, a porty po brytyjskiej stronie nie mają miejsca na tak dużą liczbę pojazdów. Ciężarówki po prostu zablokowałyby wszystkie parkingi na nabrzeżu lub stały w olbrzymich kolejkach sięgających nawet kilka mil.

W związku z pandemią koronawirusa rząd dał brytyjskim firmom sześć miesięcy na przystosowanie się do nowego systemu kontroli wwozu towarów z UE. Jedynie Irlandia Północna, która podlega innym przepisom na mocy umowy o wystąpieniu z brexitu, nie będzie musiała wprowadzać nowych rozwiązań.

Mając tylko pięć miesięcy na przygotowanie się, handlowcy nie będą mieli czasu na przetestowanie nowego systemu - powiedział Peter MacSwiney, prezes ASM (UK) Ltd., która zapewnia oprogramowanie celne dla spedytorów.

Wielka Brytania i UE kolejne rozmowy mają prowadzić w lipcu i sierpniu. Porozumienie końcowe powinno być ratyfikowane przez rządy wszystkich zainteresowanych stron do końca bieżącego roku.

Forsal.pl, Bloomberg/ mk

CZYTAJ TAKŻE: Ekonomiczny twardy brexit na horyzoncie

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych