Informacje

Fot.gpw.pl
Fot.gpw.pl

Czy akcje Energii są warte zainwestowania? Analiza

Money.pl

  • Opublikowano: 20 listopada 2013, 05:01

  • Powiększ tekst

Inwestorzy indywidualni mogą już zapisywać się na akcje Energi. Każdy drobny gracz może złożyć zapis na nie więcej niż 1500 akcji po cenie maksymalnej wynoszącej 20 złotych za walor. W takim scenariuszu musi dysponować zatem kwotą 30 tysięcy złotych (plus środkami na opłacanie prowizji). Zapisy dla tej grupy inwestorów potrwają do 2 grudnia. Debiut Energi zaplanowany jest wstępnie na okolice 11 grudnia.

Oferta publiczna Energi obejmuje do 141 milionów 522 tysięcy 67 akcji należących do Skarbu Państwa i stanowiących 34,18 procent kapitału spółki. Emisja nowych akcji nie jest planowana. Ostateczna cena będzie opublikowana na początku grudnia, już po negocjacjach z inwestorami instytucjonalnymi. Przy wycenie 20 złotych za papier, cała spółka jest warta 8,28 mld złotych, a wartość oferty to 2,83 mld złotych.

Terminy zapisów na akcje i debiutu Energi na GPW z pewnością nie są przypadkowe. Większość inwestorów giełdowych - nie tylko tych, którzy wzięli udział w ówczesnej ofercie Skarbu Państwa - z pewnością pamięta, jak przed niespełna trzema tygodniami na GPW debiutowały akcje PKP Cargo.

Kurs otwarcia kolejowego przewoźnika wyniósł wówczas 80,20 złotego. Inwestorzy indywidualni, którzy kupili maksymalny pakiet akcji (244 sztuki po 68 złotych) i sprzedali go już na starcie - przed uwzględnieniem prowizji - zarobili na transakcji niemal 3 tysiące złotych. Ci, którzy sprzedali na zamknięciu notowań, zarobili ponad 200 złotych więcej. W trakcie sesji można było zarobić jeszcze lepiej.

Od rewelacyjnej debiutanckiej sesji PKP Cargo na GPW tak imponujących wzrostów już nie było, ale fakt, że inwestor na ofercie lidera kolejowych przewozów towarowych w Polsce mógł zanotować około 20 procent zysku, z pewnością sprawi, że drobni gracze zainteresują się również kolejną państwową spółką.

Pozostaje więc pytanie, czy proponowana cena jest dla nich atrakcyjna. Jako że Energa jest jedyną spółką z grona czterech największych firm energetycznych w Polsce, której akcje nie są jeszcze notowane na warszawskiej giełdzie, bez większych problemów można porównać jej wskaźniki z rynkowymi konkurentami.

Zestawiliśmy zatem ze sobą dwa najpopularniejsze mierniki wykorzystywane w analizie porównawczej - wskaźnik ceny do zysku netto (C/Zn) oraz ceny do wartości księgowej (C/Wk). Aby obraz był szerszy dorzuciliśmy również wskaźnik ceny do przychodów (C/P). Do porównań wykorzystaliśmy dane finansowe spółek za cztery ostatnie kwartały (trzy kwartały 2013 roku i ostatni kwartał roku ubiegłego).

Z tabeli wynika, że przy cenie na poziomie 20 złotych za akcję, Energa za bardzo nie ma czym się pochwalić. Wskaźnik ceny do zysku netto jest 80 procent powyżej średniej pozostałych trzech spółek z wielkiej czwórki.

Z podobnej skali przewartościowaniem mamy do czynienia również w przypadku wskaźnika ceny do wartości księgowej. W tej kwestii spółkę nieco tłumaczyć może fakt, że Energa zdecydowanie mocniej stawia na - znacznie mniej kapitałochłonną niż produkcję - dystrybucję.

Jedyny miernik, w którym Energa wypada lepiej niż średnia trzech pozostałych spółek to wskaźnik ceny do przychodów. Taki wynik w dużej mierze zawdzięcza PGE, bowiem zarówno Tauron, jak i Enea mogą pochwalić się znacznie lepszymi wskazaniami.

Inwestorzy indywidualni, którzy zapiszą się na akcje Energi, będą mogli liczyć jeszcze na instytucje. Właśnie od największych graczy (ma do nich trafić 75-80 proc. oferty) zależy bowiem ostateczna cena, którą za papiery mającej zadebiutować w grudniu spółki zapłacą również drobni gracze. Czy wynegocjują oni obniżkę ceny? Odpowiedź na to pytanie tradycyjnie już poznamy dopiero po zapisach dla drobnych inwestorów.

Giełdowych graczy kusić mogą zapowiedzi odnośnie dywidendy. Z prospektu emisyjnego spółki wynika, że zarząd zamierza rekomendować wypłatę dywidendy na poziomie 92 procent jednostkowego zysku netto. Rekomendacja za tegoroczne wyniki nie będzie jednak wyższa niż 400 mln złotych, a za przyszły rok - 500 mln złotych.

Jest jeszcze jeden czynnik, który może sprawić, że mimo wysokiej wyceny, oferta Energi pozwoli inwestorom zarobić. Tym czynnikiem jest popyt na akcje ze strony największej energetycznej spółki w kraju - Polskiej Grupy Energetycznej. Przed tygodniem jej prezes zapowiedział, że PGE liczy na zakup niewielkiego pakietu akcji Energi podczas IPO i nie wyklucza dalszego zwiększania udziałów w spółce już po jej debiucie na GPW.

PGE nie pierwszy raz wykazuje zainteresowanie Energą. Pod koniec września 2010 roku zarząd spółki podpisał ze Skarbem Państwa umowę zakupu jej akcji. Grupa zaoferowała wówczas za 84,2-procentowy pakiet akcji ponad 7,5 miliarda złotych, ale na przeszkodzie całej transakcji stanął Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Paweł Zawadzki, Money.pl

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych