Informacje

Dr Bartosiak: Konflikt USA-Chiny niebezpieczny dla Polski

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 3 stycznia 2021, 14:03

    Aktualizacja: 23 grudnia 2022, 13:44

  • Powiększ tekst

Polska po 1989 r. zaistniała jako niepodległe państwo tylko z tego powodu, że Amerykanie wygrali zimną wojnę i rozszerzyli strefę wolnych strategicznych przepływów handlowych na wschód Europy - mówi w wywiadzie dla portalu money.pl dr Jacek Bartosiak w kontekście zmian w światowym układzie sił w dobie pandemii koronawirusa

Czytaj też: Specjalista od geopolityki zbuduje CPK

Zmiana układu sił?

W rozmowie dr Bartosiak mówi o konflikcie amerykańsko-chińskim, który Stany Zjednoczone mogą przegrać. Zmiany w światowym układzie sił przyspiesza pandemia koronawirusa, na której zyskują właśnie Chiny i cała Azja.

Dla nas zmierzch tej hegemonii USA jest niezwykle niebezpieczny. Polska po 1989 r. zaistniała jako niepodległe państwo tylko z tego powodu, że Amerykanie wygrali zimną wojnę i rozszerzyli strefę wolnych strategicznych przepływów handlowych na wschód Europy - twierdzi publicysta.

Hegemonia Niemiec w Europie

W sytuacji, w której USA nie będą już angażować się tak mocno w sprawy Europy - zdaniem dra Bartosiaka - to Niemcy powinny przejąć rolę „policmajstra”.

Czytaj też: Norweski DNV nie będzie certyfikować Nord Stream 2

USA mają swoje problemy, a konflikt z Chinami musi prowadzić do tego, że Amerykanie nie będą w Europie tak aktywni jak wcześniej. Dlatego Niemcy mówią: będziemy waszym policmajstrem, tylko dajcie nam w tym więcej swobody. Nowy prezydent USA Joe Biden może się na to zgodzić - wskazuje.

W tej sytuacji wydaje się, że obecny polski rząd do zmian przygotowuje się w najgorszy z możliwych sposobów. Stosunki z UE i Berlinem są złe - dodaje.

Dr Bartosiak podkreśla, że to „odwieczny polski problem”.

To odwieczny polski problem, że nie wybiegamy zbyt daleko w przyszłość, a bardziej lubimy zajmować się emocjami, przeszłością, legendami. Tak nie może być. Jesteśmy na styku dwóch światów i dwóch gigantycznych sił Wschodu i Zachodu. Jesteśmy do tego jeszcze peryferyjną gospodarką, podwykonawcami, a wybitne talenty wyciągane są na zachód i drenowane - wskazuje.

Jednocześnie zaznacza, że realne stosunki polsko-niemieckie nie są wcale takie złe. Werbalnie na linii Warszawa-Berlin rzeczywiście nie jest najlepiej, ale to nie jest realna polityka. W rzeczywistości interesy obszarów gospodarczych idą bardzo dobrze - przypomina.

Co dalej z Unią Europejską?

Publicysta przekonuje, że tylko konsolidacja wokół Niemiec zapewni dobrą przyszłość Unii Europejskiej.

Czytaj też: Prezes BGK: Partnerstwo z USA działa. Trójmorze potrzebne

Co do Unii to widzę dwa scenariusze. Rozpad lub konsolidacja wokół Niemiec lub Francji. Z tym że ta druga opcja konsolidacji też będzie prowadziła do rozpadu Europy. Moim zdaniem tylko Niemcy mogą rozstrzygnąć przyszłość UE — mówi.

Ważna jednak jest również rola Polski.

Warto też pamiętać, że Polska jest niezbędna w tej układance. Obecnie centrum gospodarcze Europy przesuwa się na wschód. Jest teraz w Niemczech, a Niemcy żyją w symbiozie gospodarczej z naszą częścią kontynentu. Zależności są zbyt silne, by ktokolwiek chciał nas z UE wyrzucać - zaznacza.

Na koniec Dr Bartosiak krytykuje również polską politykę zagraniczną na Wschodzie.

Z Rosją nie radzimy sobie w ogóle. W relacjach z Ukrainą widać zmarnowane 30 lat. (…) Białoruś też nie chce z nami rozmawiać, nie potrzebują nas przy negocjacjach, bo niewiele znaczymy - stwierdza.

wpolityce.pl/mt

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych